Przypomnijmy, że Rafałowi Harasimowi wygaszono mandat radnego. Chodziło o łączenie mandatu z wykorzystywaniem mienia należącego do miasta. Rafał Harasim wyjaśniał już na naszych łamach, że nie dzierżawił żadnych obiektów miejskich, ale incydentalnie korzystał z płyty boiska do piłki nożnej oraz pływalni, które są jedynymi tego typu obiektami w Augustowie. Harasim zapłacił Centrum Sportu i Rekreacji powszechnie obowiązujące stawki zgodne z cennikiem i w żaden sposób nie był przez CSiR uprzywilejowany. Radny KO informował także, że w związku z wykorzystaniem obiektów boiska piłkarskiego i pływalni wpłacił do kasy miejskiej kwotę 8,5 tys. zł i nie brał żadnych pieniędzy od miasta. Koalicja rządząca w augustowskiej Radzie Miasta wygasiła mu jednak mandat. Radny odwołał się od tej decyzji do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku, a ten jego skargę w połowie września odrzucił uznając, że była ona złożona po terminie. Uchwałę miejskiego samorządu dotyczącą wygaśnięcia mandatu wraz z pouczeniem, że może złożyć skargę do WSA w Białymstoku za pośrednictwem Rady Miejskiej w Augustowie w terminie 7 dni od dnia doręczenia uchwały, Rafał Harasim otrzymał 4 maja tego roku, a skargę złożył na poczcie 11 maja. Skarga do sądu trafiła 13 maja. Wówczas WSA stwierdziło, że został przekroczony siedmiodniowy termin złożenia skargi i ją odrzuciło. Odrzucenie skargi radny zakwestionował i ponownie zajął się nią Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku, który uznał iż przywraca termin wniesienia skargi. Cytujemy fragment orzeczenia sądu, w którym czytamy, że radny "nie został poinformowany, że skargę wnosi się bezpośrednio do organu, a nadanie jej w urzędzie pocztowym nie jest równoznaczne z wniesieniem go do Sądu", ale w kolejnym zdaniu czytamy "Zwrócić należy uwagę jeszcze raz, że powszechnie wiadomym jest na gruncie różnych procedur sądowych, że nadanie pisma w polskim urzędzie pocztowym w ostatnim dniu terminu równoznaczne jest z wniesieniem go do sądu, a data faktycznego wpływu tego pisma nie ma dla kwestii zachowania terminu znaczenia. W ocenie sądu w tej konkretnej sytuacji należy domniemywać, że skarżący mógł pozostawać w błędnym przekonaniu o terminie wniesienia skargi, z uwagi na nieprecyzyjne pouczenie o sposobie i trybie wniesienia skargi."
Tak więc WSA uznał, że "brak prawidłowego pouczenia o terminie do wniesienia skargi do sądu administracyjnego i złożenia zaledwie 1 dzień po terminie, nie powinno skutkować zamknięciem skarżącemu drogi do sądowej kontroli zaskarżonej uchwały, skoro za sformułowanie pouczenia o sposobie i trybie wniesienia skargi do sądu administracyjnego, odpowiada organ wydający akt"
Napisz komentarz
Komentarze