Mirosław Zawadzki jest miejskim radnym z ugrupowania Nasze Miasto od 2018 roku. Prowadzi działalność gospodarczą polegającą na między innymi sprzedaży części samochodowych, demontażu pojazdów i na prowadzeniu usług dźwigowych. W latach 2018-2021 samorządowiec świadczył usługi na rzecz miasta oraz miejskich spółek za co otrzymał wynagrodzenie w wysokości ok. 460 tysięcy złotych. W maju miejscy radni opozycyjni złożyli wniosek o wygaszenie Mirosławowi Zawadzkiemu mandatu, ale głosami radnych Naszego Miasta i byłych radnych PiS wniosek został odrzucony.
Mogliśmy wówczas usłyszeć z usta radnego Ostapowicza, że argumentem za niewygaszeniem mandatu jest to, że radny Zawadzki jest uczciwy, a Beata Kornelius twierdziła, że skoro nie ma umowy między firmą radnego a miastem, to prawo nie jest łamane.
Decyzją wojewody mandat Zawadzkiego został wygaszony, a radny złożył odwołanie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku. W czwartek, 28 października sąd skargę oddalił. W uzasadnieniu podał, że radni nie mogą prowadzić działalności gospodarczej z wykorzystaniem mienia komunalnego gminy,. Sąd podkreślił też, że nawet jednorazowe działanie polegające na wykorzystaniu mienia gminy przy prowadzeniu działalności gospodarczej jest wystarczającą przesłanką do wygaszenia mandatu.
"Należy dążyć do wykluczenia sytuacji, w której radny wykonując mandat w gminie i podejmując m.in. decyzje dotyczące zasad zarządu mieniem tej gminy, mógłby wpływać na korzystne dla siebie, bliskich lub innych podmiotów, w imieniu których działa, rozporządzenie tym mieniem. ... W ocenie Sądu, zebrane w sprawie dowody potwierdzają stanowisko Wojewody P. przyjęte w zarządzeniu zastępczym, że radny naruszył przepis art. 24f ust.1 ustawy o samorządzie gminnym. " - czytamy w uzasadnieniu.
Orzeczenie jest nieprawomocne i przysługuje na nie skarga do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Napisz komentarz
Komentarze