Szczycimy się mianem miasta uzdrowiskowego. Tym bardziej smutne są ostatnie pomiary jakości powietrza w Augustowie, w których wypadamy gorzej nawet od dużo większych miast województwa podlaskiego. Cierpi na tym nie tylko wizerunek.
W 2018 roku minie termin, w którym miasta o statusie uzdrowiska muszą udowodnić, że klimat w nich panujący sprzyja leczeniu kuracjuszy. Odpowiedź na pytanie, czy dziś potrafilibyśmy to zrobić, nie jest oczywista. Perspektywa utraty statusu uzdrowiska musi zmotywować augustowskie władze, w celu podjęcia daleko idących działań dla poprawienia obecnej rzeczywistości. Jeśli sami nie zmienimy tej sytuacji, nikt tego za nas nie zrobi. Problem zanieczyszczenia powietrza w Augustowie nie jest tematem wyłącznie wirtualnym, wynikającym z przewrażliwienia czy chęci podpięcia się pod ogólnopolską dyskusję. Od 11 stycznia w okolicach augustowskiego sanatorium funkcjonuje stacja, dokonująca pomiaru zanieczyszczenia powietrza. Z badań przedstawionych 23 stycznia na godzinę 21 wynika, że obawy są jak najbardziej uzasadnione. Jakość powietrza w momencie najbardziej intensywnego palenia w piecach została określona mianem „złej”. Opis sugeruje, by osoby chore, starsze, kobiety w ciąży unikały przebywania na wolnym powietrzu. Pozostała populacja powinna ograniczyć do minimum wszelką aktywność fizyczną na wolnej przestrzeni. Za dnia sytuacja jest lepsza, choć daleka od idealnej. Pomiar można monitorować na bieżąco w udostępnionych aplikacjach na łamach strony internetowej Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Warszawie lub pod adresem: powietrze.gios.gov.pl
Napisz komentarz
Komentarze