Bartosz Lipiński
Relacjonując niedawną konferencję grupy radnych zaistniał problem z nazwaniem tej grupy. Alicję Dobrowolską, Mirosława Chudeckiego, Jolantę Onetę Roszkowską, Dariusza Ostapowicza oraz Mieczysława Szczerbakowa określamy mianem radnych koalicji rządzącej. Do rady miejskiej dostali się startując z listy Prawa i Sprawiedliwości, jednak dziś trudno utożsamiać ich z tym ugrupowaniem. To wspomniani radni zagłosowali przed rokiem za odwołaniem z funkcji przewodniczącego rady swojego klubowego lidera Marcina Kleczkowskiego. Nie potrafili konkretnie i merytorycznie uargumentować tej decyzji, chociaż przekonywali, że racja w tym sporze leżała po ich stronie. Na początku bieżącego roku ze struktur partii oficjalnie usunięto Alicję Dobrowolską i Dariusza Ostapowicza, a decyzję w tej sprawie osobiście podpisał prezes Jarosław Kaczyński. Niedawna konferencja grupy radnych z udziałem banitów z PiS nie umknęła uwadze przewodniczącego PiS w Augustowie, którego poprosiliśmy o komentarz. Radny Marcin Kleczkowski odcina się od swoich byłych kolegów.
-Uważam, że zwołanie przez grupę radnych konferencji i oskarżenie mediów lokalnych za ukazywanie faktów było posunięciem dalece niefortunnym. Chcę zaznaczyć, że piątka radnych biorących udział w tym spotkaniu nie powinna być w żaden sposób kojarzona z Prawem i Sprawiedliwością. Ci ludzie zostali wykluczeni z klubu radnych PiS. Pani Alicja Dobrowolska i pan Dariusz Ostapowicz zostali dyscyplinarnie usunięci z naszej partii. Natomiast postępowanie pani Jolanty Roszkowskiej sprawiło, że wobec niej również został złożony wniosek o wykluczenie z PiS. Z kolei panowie Mirosław Chudecki i Mieczysław Szczerbakow nigdy nie należeli do naszego ugrupowania. Grupa radnych biorących udział w konferencji nie ma jakiegokolwiek prawa do reprezentowania PiS. Tak samo nasza partia nie ma nic wspólnego z działaniem wymienionej piątki radnych. Postępowanie tej piątki radnych było ich świadomym wyborem i de facto przystąpieniem do klubu Naszego Miasta, któremu przewodzi aktualnie pan radny Tomasz Dobkowski –komentował radny Marcin Kleczkowski.
Kleczkowski odniósł się również do zapowiedzi grupy radnych, dotyczącej podania naszej gazety do sądu. Nasz rozmówca przypomina, że wyrażanie opinii o postępowaniach osób publicznych jest uprawnionym działaniem i nie powinno się tego w żaden sposób ograniczać.
-Zapowiedź podania lokalnej gazety do sądu przez grupę radnych była niewłaściwa z kilku powodów. Opisana w artykule sytuacja była relacją z przebiegu sesji rady miejskiej. Radni powinni odnieść się merytorycznie do treści artykułu i nic poza tym, ale wcześniej winni też podjąć refleksję, czy nie należy skorygować własnego postępowania. Redaktor naczelny, dziennikarze oraz zwykli mieszkańcy mają prawo do osądu postępowania radnych. Osąd publicznych osób jest jak najbardziej uprawniony. Radny przecież jest funkcjonariuszem publicznym. Dzięki temu ma przywileje, dietę, ochronę prawną. Ale z drugiej strony jego wypowiedzi i postępowanie podlegają ocenie, często może być to ocena krytyczna i dotykająca. Nikt nie zmuszał radnych do startu w wyborach. Nie można gazecie, ani ludziom aktywnym w przestrzeni publicznej zabronić rozmawiania o radnych, ponieważ byłoby to niedopuszczalne –zauważył przewodniczący augustowskiego PiS radny Marcin Kleczkowski.
Napisz komentarz
Komentarze