Bartosz Lipiński
Sprawa wystawienia przez miasto negatywnej oceny cząstkowej byłej już dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3 w Augustowie, była jednym z najgłośniej komentowanych tematów lata 2020. Nie brakowało opinii, że najniższa możliwa ocena udzielona Wiesławie Chrulskiej była krzywdząca, niesprawiedliwa, a wręcz stanowiła rodzaj odwetu na nielubianym dyrektorze. Po tym, kiedy na organ prowadzący spadł ogrom krytyki za podjętą decyzję, nagle do rangi symbolu urósł jeden argument, powtarzany przez zastępcę burmistrza jak mantrę. Chodziło o problem rzekomej przemocy w szkole. Warto podkreślić, że zarzut ten nie został wymieniony, jako pierwszy czy jeden z pierwszych w uzasadnieniu oceny, lecz jako jeden z ostatnich. Być może był to przypadek, podobnie jak chronologia sporządzonych argumentów. Faktem jest, że teoria o przemocy w trójce stała się później kluczową przyczyną usprawiedliwiającą ocenę.
Kto rzeczywiście próbuje zagadać temat?
Podczas długiej dyskusji wywołanej przez radnych opozycji na lipcowych obradach komisji społeczno-oświatowej i sesji rady miejskiej padło mnóstwo ciekawych spostrzeżeń. Np. radna Aleksandra Sigillewska oceniła, że będąc przez lata w trójkach klasowych nigdy nie słyszała o problemie przemocy w Szkole Podstawowej nr 3. Wyraziła opinię, że nie jest to zjawisko powszechne ani szczególnie różne od tego, co dzieje się w innych augustowskich szkołach. Zarówno A. Sigillewska, jak również inna opozycyjna radna Izabela Piasecka dopytywały władze Augustowa, czy istnieje jakakolwiek dokumentacja np. informacje pisemne ze strony rodziców, potwierdzająca tezę o rzekomej przemocy. Zastępca burmistrza Filip Chodkiewicz ripostował np., że radne mogą próbować „zagadać ten temat”. Szkopuł w tym, że dokładnie ten argument można było skierować pod adresem wiceburmistrza, który mówił emocjonalnie, kwieciście i niezwykle obszernie, ale nie posługiwał się konkretami. Izabela Piasecka złożyła interpelację do burmistrza w tej sprawie, niektóre z udzielonych odpowiedzi mogą zaskoczyć.
Decyzja w czerwcu, a konsultacje w lipcu
Dotychczas analizując teorię o przemocy w trójce słyszeliśmy o tym zjawisku w kontekście uczniów placówki. Burmistrz zapytany, kiedy uzyskał wiedzę na ten temat odpowiedział, że pierwsze informacje dotyczące przemocy stosowanej przez jednego z nauczycieli względem ucznia trafiły do urzędu miasta w styczniu 2019 roku. Dyrektor szkoły zapewniła o podjęciu odpowiednich działań. Istotne informacje o przemocy, które prawdopodobnie decydowały o negatywnej ocenie, miały pojawić się jednak w lipcu 2020 roku, na spotkaniach dotyczących powołania zespołu szkolno-przedszkolnego. To bardzo intrygująca informacja. Dlaczego? Po pierwsze, był to okres wakacji, kiedy rodzice i nauczyciele w większości byli na urlopach. Po drugie, decyzja o powołaniu zespołu zapadła na sesji 16 czerwca, tym bardziej zaskakujące są lipcowe konsultacje w tej sprawie. Po trzecie i najważniejsze, do tej pory słyszeliśmy o innym terminie przywołanych konsultacji. Radna Sigillewska na ostatniej sesji mówiła, że spotkanie z rodzicami w sprawie zespołów szkolno-przedszkolnych, na którym pojawiła się też kwestia przemocy miało miejsce 9 czerwca. Z relacji radnej wynikało też, że rodzice biorący udział w konsultacjach stwierdzili, iż powołanie zespołu szkolno-przedszkolnego, za czym opowiadały się władze miejskie, może pogłębiać ryzyko przemocy. Wiceburmistrz nie przeczył tej wersji.
Nowy dyrektor ma rozwiązać problemy
O tym, że burmistrz nie pomylił się pisząc o lipcowych spotkaniach mogła świadczyć kolejna odpowiedź udzielona na interpelację radnej. Izabela Piasecka chciała dowiedzieć się od Mirosława Karolczuka, jakie poczynił kroki dotyczące przeciwdziałania sytuacji związanej z przemocą wobec dyrektora placówki i ile odbył w tej sprawie rozmów. Karolczuk kolejny raz potwierdził, że nowe informacje dotyczące problemów z przemocą w szkole dotarły do niego po zakończeniu roku szkolnego, w czasie wakacji i u kresu kadencji dyrektor W. Chrulskiej. Zdaniem burmistrza podstawowym, najważniejszym krokiem podjętym względem organizacji placówki jest powierzenie funkcji dyrektora nowej osobie, gwarantującej świeże podejście do tematu. Tak, aby nowy rok szkolny mógł przynieść skuteczne działania eliminujące zdarzenia problematyczne ze szkoły. Kierownik wydziału edukacji i sportu Anita Szostak oraz zastępca burmistrza Filip Chodkiewicz mieli odbywać m.in. w tej sprawie szereg spotkań z kadrą pedagogiczną placówki, związkami zawodowymi, a także z przedstawicielami rady rodziców.
Kiedy i jak często informowano kuratora?
Piasecka prosiła także burmistrza o sprecyzowanie, jakie instytucje wspomagające i kontrolne zawiadomił o sytuacji związanej z przemocą np. policję, podlaskiego kuratora oświaty bądź rzecznika praw dziecka. M. Karolczuk przekazał, że o sytuacji dotyczącej przemocy w szkole poinformowana została komisja społeczno-oświatowa oraz rada miejska. Informacja ta trafiła też do podlaskiego kuratora oświaty. Tu mogą pojawić się dwa pytania i prośba o rozwianie wątpliwości. Czy członkowie komisji społeczno-oświatowej i pozostali radni w trakcie sesji w lipcu uzyskaliby wiedzę na ten temat, gdyby sami nie poruszyli tematu negatywnej oceny dyrektor Chrulskiej w punkcie obrad dotyczącym spraw różnych? Drugie pytanie na lipcowej sesji zadała I. Piasecka. Radna chciała dowiedzieć się, czy informacje o problemie przemocy były kierowane do podlaskiego kuratora oświaty wcześniej, zanim przesłano do niego ocenę cząstkową dyrektor Chrulskiej. Na sesji jasne stanowisko w tej sprawie nie padło, podobnie w odpowiedzi na interpelację. Burmistrz zauważył jednak, że o poszczególnych przypadkach przemocy informowana była komenda powiatowa policji, a informacje na ten temat nie były przekazywane organowi prowadzącemu przez dyrektora. To kolejny dość interesujący aspekt.
Kolejne bezskuteczne prośby o dokumenty
Wydaje się, że najważniejsze pytanie Izabeli Piaseckiej dotyczyło potwierdzenia problemu przemocy w zebranej dokumentacji, o co bezskutecznie dociekano podczas lipcowych obrad. Radna chciała dowiedzieć się, jakie dokumenty w tej sprawie zostały zgromadzone w ramach postępowania wyjaśniającego. Prosiła o ich podanie np. ewaluacje, ankiety przeprowadzone z inicjatywy organu prowadzącego, notatki służbowe sporządzone przez burmistrza z rozmów z rodzicami, nauczycielami oraz panią dyrektor. Ale udzielona odpowiedź mogła pozostawiać niedosyt i wątpliwości. Brakuje w niej konkretnych informacji, jest za to mnóstwo ogólników.
Burmistrz zaznaczył, że moment pozyskania przez niego wiedzy o sygnalizowanych przez rodziców problemach z przemocą w szkole to okres wakacyjnej przerwy, podczas której nie pracują w szkole nauczyciele i nie uczęszczają do niej dzieci. W opinii Mirosława Karolczuka nie jest to optymalny czas na prowadzenie badań ewaluacyjnych czy ankiet. Burmistrz ocenił, że wiedza o tego typu problemie w pierwszej kolejności powoduje pogłębioną analizę sytuacji oraz opracowanie scenariusza jej rozwiązania, realizowanego od nowego roku szkolnego przez nowego dyrektora i kadrę pedagogiczną szkoły. W konkluzji odpowiedzi czytamy, że ewaluacja jest formą nadzoru pedagogicznego i nie jest w związku z tym kompetencją organu prowadzącego, ale organu sprawującego nadzór tj. kuratora oświaty. Radna Piasecka znów nie otrzymała jasnej odpowiedzi na konkretne pytanie: czy istnieje jakakolwiek dokumentacja potwierdzająca nierozwiązany problem przemocy w szkole, w okresie kadencji W. Chrulskiej.
Napisz komentarz
Komentarze