Bartosz Lipiński
W ostatnich miesiącach w augustowskiej oświacie doszło do kilku sytuacji, które trudno określić inaczej niż mianem kontrowersyjnych. Mimo sprzeciwu dyrektorów i większości rad pedagogicznych w Augustowie powstaną dwa zespoły szkolno-przedszkolne, w których skład wejdą Szkoła Podstawowa nr 6 i Przedszkole nr 3, a także Szkoła Podstawowa nr 3 oraz Przedszkole nr 6. Łączenie wybranych placówek wzbudziło mnóstwo emocji i skrajnych komentarzy. Niektóre z nich sugerowały m.in., że ukrytym celem zmian była chęć wymiany nielubianych dyrektorów. W międzyczasie rezygnację z zajmowanego stanowiska złożyła Katarzyna Bernatowicz, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 6. Na tym się jednak nie skończyło. Organ prowadzący wystawił niedawno ocenę cząstkową odchodzącej dyrektor popularnej trójki Wiesławie Chrulskiej. Praca dyrektor została oceniona bardzo surowo. W kuluarowych rozmowach usłyszeliśmy, że wystawienie dyrektorowi oceny negatywnej może skutkować np. brakiem możliwości udziału w konkursach, jeśli ponownie chciałby ubiegać się o stanowisko.
Zatrważające zarzuty w ocenie
Ocena cząstkowa dyrektor W. Chrulskiej zawiera szereg druzgocących zarzutów. Ich autor podał liczbę wypadków z udziałem uczniów, które zdarzyły się w szkole w ostatnich latach. Warto zaznaczyć, że w trójce uczy się dziś około tysiąca dzieci. W roku szkolnym 2016/2017 zdarzyło się 16 wypadków, a w kolejnym 22. Natomiast w roku szkolnym 2019/2020 zdarzył się 1 wypadek, choć jak zauważono w dokumencie, szkoła była zamknięta od marca. Godne podkreślenia jest pominięcie w statystykach roku szkolnego 2018/2019, ponieważ jak wynika z naszych informacji, nie doszło wtedy do wypadków. Pod analizą pojawił się też komentarz:
„Z uwagi na wieloletnie zaniedbania dyrektora część pomieszczeń szkolnych nie zapewnia w pełni bezpiecznych i higienicznych warunków dla uczniów np. szatnie na bloku sportowym. Dopiero pod naciskiem organu prowadzącego i części radnych Dyrektor zawnioskowała o środki i realizuje remont ww. szatni. Błędy zarządcze powodują zaniedbania np. w postaci braku części oświetlenia na Orliku przez parę miesięcy” –czytamy w przygotowanym piśmie.
Z oceny dowiadujemy się, że do organu prowadzącego docierają sygnały o zaniepokojeniu wśród części rady pedagogicznej zachowaniem dyrektora w stosunku do niektórych zatrudnionych osób.
„Za pomocą e-dziennika rozsyłano do rady pedagogicznej stanowisko dyrektora, które miało być poddawane opinii podczas jawnego głosowania w trybie obiegowym co wykluczało obiektywizm”.
W piśmie pojawia się zarzut, że dyrektor angażuje dzieci z samorządu uczniowskiego do wyrażania opinii o działaniach związanych z administracją jednostki, niedotyczących procesu dydaktycznego.
„Dodatkowo wykorzystuje się e-dziennik do rozsyłania informacji do rodziców niezwiązanych z przebiegiem nauczania ich dzieci”.
Organ prowadzący poinformował, że rodzice uczniów zgłaszają liczne zastrzeżenia do organizacji nauki w trybie zdalnym.
„Uczniowie dostają zadania do samodzielnego wykonania w domu za pomocą e-dziennika. Pomimo zabezpieczenia przez organ prowadzący w narzędzia do lekcji online w szkole, takie lekcje odbywają się sporadycznie np. 2 h na klasę z wszystkich przedmiotów od 12 marca 2020 r. do dnia dzisiejszego”.
Z dokumentu uzyskujemy informację, że prezydium rady rodziców zgłosiło ogromny problem przemocy fizycznej i psychicznej między uczniami w szkole.
„Świadczy to o niezapewnieniu należytej opieki nad uczniami ze strony dyrektora”.
Niepokoić mają również wyniki ostatnich egzaminów gimnazjalnych. Autor oceny przytacza, że uczniowie uzyskali znacznie niższe wyniki w każdym z obszarów.
„Średnie wyniki z poszczególnych przedmiotów spadły od 2 do nawet 14 procent”.
Ostatnim punktem oceny jest informacja, że jako nauczyciel W. Chrulska realizuje dwie godziny tygodniowo zajęć dydaktycznych na stanowisku nauczyciela wspomagającego.
„Dyrektor przedstawiła harmonogram swojej pracy, z którego wynika, że są dni gdy jest obecna w pracy 2-3 godziny, co bardzo utrudnia pracownikom, uczniom, rodzicom i organowi prowadzącemu kontakt z dyrektorem”.
Pod negatywną oceną cząstkową pracy wystawioną dyrektor Chrulskiej widnieje nazwisko zastępcy burmistrza Filipa Chodkiewicza, z upoważnienia burmistrza Augustowa.
Pracownicy w obronie dyrektora
Dyrektor Wiesława Chrulska aktualnie nie chce komentować całej sprawy. Przyznaje jedynie, że w opinii wystawionej przez burmistrza nie ma ani jednego słowa prawdy o jej pięcioletniej pracy na stanowisku dyrektora. Podobnie jak dyrektor Szkoły Podstawowej nr 6 Katarzyna Bernatowicz, która złożyła rezygnację ze sprawowanej funkcji, Wiesława Chrulska ocenia, że prawda sama się obroni. Odchodząca dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3 wyraża wdzięczność, nauczycielom, pracownikom i rodzicom uczniów, a także wszystkim osobom, które w ostatnim czasie licznie skierowały w jej stronę słowa solidarności i wsparcia.
Komentarza do oceny wystawionej przez organ prowadzący odmówił Dariusz Szkiłądź. Były kierownik wydziału edukacji i sportu stwierdził, że „nie komentuje draństwa”. Jego zdaniem jest to ocena, którą samym sobie wystawili burmistrz Mirosław Karolczuk oraz jego zastępca.
Z fatalną oceną wystawioną dyrektor Chrulskiej nie zgadza się większość pracowników szkoły. W piśmie przesłanym m.in. do naszej redakcji osoby zatrudnione w trójce wyrażają oburzenie na ich zdaniem niesprawiedliwą, krzywdzącą, opartą na plotkach i pomówieniach ocenę. Sygnatariusze pisma uważają, że działania organu prowadzącego mają na celu zdyskredytowanie dyrektor w oczach organów nadrzędnych oraz w oczach opinii publicznej, a także uniemożliwienie ustalenia oceny jej pracy na stanowisku dyrektora szkoły. Inni nasi rozmówcy również przypuszczają, że w tej sprawie można byłoby doszukać się drugiego dna.
Czy jest to działanie odwetowe?
Oponenci burmistrza w radzie miejskiej uważają, że mogło dojść do odwetu na dyrektorze. Z czego może wynikać ta opinia? Podczas kampanii wyborczej do samorządu 2018 r. Wiesława Chrulska wraz z grupą innych dyrektorek stanęła w obronie Dariusza Szkiłądzia. Nie zgodziła się ze słowami ówczesnego kandydata na burmistrza Mirosława Karolczuka mówiącego o tym, że augustowską oświatą rządzi strach. W tym samym czasie Chrulska ubiegała się o mandat radnego powiatu z komitetu Porozumienia Samorządowego - Dobry Wybór, którego kandydatem na burmistrza był Wojciech Walulik. Przypomnijmy, że podobne aspiracje miały także inne dyrektorki augustowskich placówek startujące z różnych list m.in. Naszego Miasta. W ostatnich miesiącach dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3 bardzo mocno sprzeciwiała się też inicjatywie władz miasta dotyczącej utworzenia w mieście zespołów szkolno-przedszkolnych.
Przewodniczący powiatowych struktur PiS Marcin Kleczkowski uważa, że istnieją przesłanki sugerujące, iż negatywna ocena wystawiona dyrektor Chrulskiej może być formą odwetu na jej osobie ze strony miasta. Jego zdaniem najlepszym tego dowodem jest odwoływanie się do spraw zamierzchłych, czyli do klasycznej metody szukania haków na swych oponentów. Poza tym niektóre argumenty przeciwko dyrektor należy w ocenie radnego kierować do burmistrza.
-Bardzo dziwne przy wystawieniu opinii dyrektor Chrulskiej jest odwoływanie się obecnie do zdarzeń, które miały miejsce cztery lata temu. Jeżeli przywołuje się sytuacje z roku szkolnego 2016/2017, to może to świadczyć o szukaniu haków na nielubianego dyrektora. Skoro w tym okresie miało dojść do niepożądanych czy wręcz bulwersujących incydentów, to dlaczego nie podjęto wcześniej żadnej reakcji? Natomiast dzieje się tak dopiero wtedy, kiedy podnoszona jest kwestia zmian organizacyjnych w szkołach i przedszkolach. Moim zdaniem nie chodzi tu o dobro uczniów, a o usilne szukanie argumentów przeciw dyrektorowi –uważa Kleczkowski.
Szef PiS w Augustowie podaje konkretny przykład mający pokazać, że zarzuty formułowane wobec Wiesławy Chrulskiej powinny mieć innego adresata. Chodzi o remont szatni w szkole.
-Obarczanie dyrektor Chrulskiej winą za brak remontu szatni w bloku sportowym szkoły jest absolutnie nieuzasadnione, ponieważ ta sytuacja jest pokłosiem niedotrzymania obietnic przez burmistrza Mirosława Karolczuka. Doskonale pamiętamy jak przed ponad rokiem burmistrz w obecności dyrektora, mieszkańców i radnych domagających się przeprowadzenia remontu szatni deklarował, że prace tylko w tym zakresie nie zaspokoją wszystkich potrzeb, a za rok w trójce dojdzie do kompleksowego remontu całego bloku sportowego. Padały kwoty znacząco wyższe niż pierwotnie zakładano. Zgodnie z tymi słowami dzisiaj w szkole blok sportowy powinien być już po generalnej modernizacji, a jednak nie jest. Aktualnie wszystkie zarzuty o złym utrzymaniu struktury na zapleczu sportowym budynku należy skierować do burmistrza. Myślę, że warto byłoby przypomnieć solenne obietnice władz miasta w tym zakresie. Nie jest winą dyrektora to, że burmistrz nie wywiązał się z obietnic –ocenia lider augustowskiego PiS.
Bełkot zamiast rzetelnej oceny
Leszek Cieślik, przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej w radzie miejskiej uważa, że zarzuty pojawiające się w ocenie cząstkowej dyrektor Chrulskiej to w dużym stopniu bełkot oparty na różnych insynuacjach lub sugestiach. Twierdzi również, że nie jest to rzetelna ocena pracy dyrektora, lecz raczej działanie odwetowe. W opinii L. Cieślika niektóre sformułowania zawarte w ocenie organu prowadzącego są próbą przykrycia swych własnych niekompetencji.
-To rolą organu prowadzącego, czyli w tym przypadku burmistrza jest dbałość o majątek i o organizację funkcjonowania szkoły. Wydatki majątkowe na remonty w szkole znajdują się w budżecie miasta. Na wniosek burmistrza rada miejska podejmuje decyzję, jakie środki trzeba przeznaczyć na wykonanie prac naprawczych, co powinno znaleźć się w ich zakresie. Władze miasta dysponują służbami inwestycyjnymi, które decydują o potrzebie wykonania remontów bądź ich braku. Także służby burmistrza zajmują się prowadzeniem takich inwestycji, gdyż w szkołach nie ma wyspecjalizowanych pracowników, którzy mogliby się tego podjąć i ocenić stan techniczny obiektów. Dziś zrzucanie winy na dyrektora placówki za brak odpowiednich modernizacji, brzmi jak absurd i jest odwróceniem kota ogonem –komentuje radny L. Cieślik.
Leszek Cieślik, jako były wieloletni burmistrz Augustowa wspomina teraz, że pełniąc funkcję organu prowadzącego miał uwagi do pracy dyrektorów. Ale nigdy nie były aż tak druzgocące.
-Oczywiście, że można mieć zastrzeżenia do pracy danego dyrektora. Można go nie powołać na kolejną kadencję, bo przecież temu służą konkursy. Ale ta ocena musi być jednak rzetelna. Pani dyrektor Chrulska przez pięć lat sprawowała funkcję i nie było pod jej adresem uwag, a wręcz otrzymywała pochwały. Nagle, kiedy zmieniła się władza w mieście okazało się, że za swoją pracę otrzymuje ocenę negatywną. Nie trzeba być nawet sympatykiem tej pani, by móc dostrzec, że ta sprawa jest grubymi nićmi szyta. Myślę, że jest to odwet. Zresztą analogiczne działania widać nie tylko w przypadku dyrektorów placówek oświatowych. Kiedyś popularne było takie powiedzenie: „Kto nie z Mieciem, tego zmieciem”. Ta maksyma funkcjonuje dziś w Augustowie. Kiedy sprawowałem urząd burmistrza zdarzało się, że krytycznie oceniałem pracę danego dyrektora, jednak nie miało to nic wspólnego z wbijaniem dyrektorów w ziemię. Odbywałem z taką osobą normalne, ludzkie rozmowy. Jeśli ktoś rzeczywiście zawinił, wtedy sugerowałem, że misja go przerasta. Ale nie było aż tak druzgocących ocen –mówi radny KO.
Dramatyczna ocena Wiesławy Chrulskiej jest tym bardziej niezrozumiała, gdy weźmiemy pod uwagę szereg pozytywnych aspektów z okresu jej kadencji na funkcji dyrektora. W szkole od kilku lat funkcjonuje kuchnia, która przygotowuje tanie obiady również dla uczniów z innych placówek. Podczas kadencji odchodzącej dyrektor triumfy na arenie międzynarodowej święcił działający przy jej szkole Zespół Tańca Ludowego Bystry, trójka mogła szczycić się tytułem najbardziej usportowionej szkoły w województwie. Są to tylko niektóre sukcesy z okresu, gdy Chrulska pełniła funkcję kierowniczą. Negatywna ocena jej pracy budzi wielkie kontrowersje.
Komentarz zastępcy burmistrza Filipa Chodkiewicza:
-Pani dyrektor Wiesława Chrulska wystąpiła do organu prowadzącego o dokonanie oceny cząstkowej i taką ocenę uzyskała. Jako osoba odpowiedzialna za nadzór nad wydziałem edukacji i sportu mogę zapewnić, że ocena została przygotowana w pełni rzetelnie. Sama ocena, jak i argumenty ją uzasadniające zostały oczywiście przekazane osobie ocenianej. Głównym argumentem, który uniemożliwił wydanie oceny pozytywnej były płynące od rodziców informacje o narastającym i wciąż nierozwiązanym problemie z przemocą w szkole. Osobiście cenię kompetencje pani dyrektor. Kierowanie tak dużą szkołą jest poważnym wyzwaniem. To wszystko jednak nie zmienia faktu, że nie ma możliwości, aby jakikolwiek dyrektor mógł otrzymać ocenę pozytywną w sytuacji, kiedy rodzice skarżą się na nierozwiązane problemy związane z przemocą. Nie możemy dobrze oceniać sytuacji, w której część dzieci może mieć obawy przed pójściem do szkoły -przekazał Filip Chodkiewicz.
*Artykuł ukazał się w 29/2020 numerze "Przeglądu Powiatowego".
Napisz komentarz
Komentarze