Bartosz Lipiński
Polska wschodnia ma ogromny potencjał
BL: Jeśli zostanie pan prezydentem, jak wyobraża pan sobie współpracę z obecnym rządem?
-Dziś nad pałacem prezydenckim powiewa biała flaga. Nie ma tam krytycznego spojrzenia na to, co robi rząd i większość sejmowa, nawet gdy są to działania podejmowane na chybcika, bez konsultacji społecznych. Nie są tam podejmowane realne próby rozwiązywania problemów Polek i Polaków a prezydent ma do tego instrumenty, może zgłaszać ustawy. Nie zamierzam uczynić z pałacu prezydenckiego miejsca totalnej opozycji. Tam gdzie rząd będzie działał na korzyść Polek i Polaków, tam będzie mógł liczyć na moje wsparcie. Nie zamierzam być jednak notariuszem rządu, a urząd prezydenta chcę aktywnie wykorzystywać działając na rzecz moich współobywatelek i współobywateli.
BL: Tegoroczna kampania wyborcza pokazała wyjątkową stronniczość Telewizji Polskiej, gdzie jest pan stale atakowany, a urzędujący prezydent przedstawiany z najlepszej dla siebie perspektywy. Jaka jest pana propozycja na odpolitycznienie mediów publicznych tak, by w końcu mógł pojawić się w nich pluralizm?
-Nie jestem jedyną ofiarą mediów publicznych, dlatego jasno powtarzam, że likwidacja TVP Info i Wiadomości w obecnym kształcie to mój cel jako przyszłego prezydenta – w interesie ludzi. Oni po prostu krzywdzą ludzi tym szczuciem, a rolą prezydenta jest stawanie w obronie słabszych, krzywdzonych. Jeśli obecny prezydent daje na tę telewizję 2 mld zł zamiast na onkologię to po czyjej stronie staje? Szczujących czy krzywdzonych? To jest rzeczywisty obraz obecnej prezydentury. Trzeba przywrócić mediom publicznym ich społeczną rolę. Trzeba budować je w zasadzie od nowa. Media publiczne powinny zostać odpolitycznione i uspołecznione. Sposób finansowania mediów publicznych musi być zmieniony. Skandalem jest to, co dzieje się obecnie: ściganie emerytów przez komorników za zaległy abonament. Będę się domagał zastąpienia obecnego archaicznego systemu abonamentu na rzecz innego systemu, który odciąży naszą kieszeń. Zaproponuję także wprowadzenie tzw. licencji programowej, która określi minimalne nakłady na edukacje, programy dla dzieci i młodzieży, naukę, edukację obywatelska czy kulturę. Dziś w znacznie większym stopniu misję publiczną pełnią lokalne pisma i portale takie jak Państwa, niż TVP.
BL: Przez lata w publicystyce utarło się powiedzenie o Polsce dwóch prędkości. To Polska wschodnia miałaby być obszarem zaniedbanym przez kolejne władze państwowe. Czy również dostrzegł pan taką prawidłowość i chciałby jej przeciwdziałać?
Jestem przeciwny dzieleniu Polski w jakikolwiek sposób czy to na Polskę dwóch prędkości czy też na Polskę A i B. Podobnie jak jestem przeciwny dzieleniu Polek i Polaków o czym mówię od początku mojej kampanii. Na wschodzie naszego kraju dominuje rolnictwo, nigdy nie było tu wielkiego przemysłu, stąd inna specyfika tego regionu, która wymaga innej polityki. Potencjał jest jednak ogromny, szczególnie przyrodniczy – przecież to jeden z najbardziej atrakcyjnych przyrodniczo regionów Europy! Dla mnie Polska wschodnia jest tak samo ważna jak Śląsk czy Warszawa - bo jest to część naszego kraju, w którym każdy ma prawo do godnego życia i godnej pracy.
BL: W lipcu 2019 roku obchodziliśmy setną rocznicę odzyskania niepodległości na Ziemi Augustowskiej. Obchody odbywały się pod patronatem Prezydenta RP. We wrześniu ubiegłego roku odsłonięto w naszym mieście pomnik upamiętniający ofiary Obławy Augustowskiej. W wydarzeniach tych nie wzięły udziału najważniejsze osoby w państwie. Czy może pan nas zapewnić, że po kampanii wyborczej nie zapomni pan o mieszkańcach Augustowa i będąc zapraszanym do naszego miasta na ważne dla całego społeczeństwa uroczystości nie odmówi nam pan udziału?
-Będę starał się być zawsze tam, gdzie mają miejsce wydarzenia ważne dla lokalnej społeczności, a w swoich podróżach nie kierować się interesem politycznym, ale zwyczajną wrażliwością, której mają prawo oczekiwać od swojego prezydenta Polki i Polacy.
Dziękuję za rozmowę.
Napisz komentarz
Komentarze