Fakt jest taki, że w wielu jednostkach gminy zostały wdrożone procedury oszczędnościowe, które wiążą się ze zmniejszeniem wymiaru czasu pracy oraz obniżką wynagrodzenia. Próbuję zrozumieć tok myślenia mego kolegi, który powołując się na solidarność społeczną i przyzwoitość wskazuje na to rozwiązanie, jednak nie mogę się zgodzić z wnioskami.
Bez względu na sympatie i antypatie trzeba obiektywnie stwierdzić, że burmistrz został wybrany większością głosów przez mieszkańców Augustowa w celu pełnienia najważniejszej funkcji w mieści, w celu podjęcia ogromnej odpowiedzialności za rozwój miasta i życie jego mieszkańców. Jest to szef chyba największej firmy w mieście. Praca burmistrza jest pełna wyzwań, nieograniczonego zaangażowania, nienormowanego czasu pracy i często niepopularnych decyzji. To wszystko odbywa się kosztem odpoczynku i rodziny. Niskie uposażenie prowadzi czasem do dylematów moralnych, które nie zawsze kończą się dobrze. Świat w dzisiejszej dobie, a więc i nasz Augustów, jest szczególnie trudny. Wymaga to od włodarza skupienia się na pracy, a nie na martwieniu się o to, czy radni będą chcieli mu obniżyć wynagrodzenie czy nie. Zakres uposażenia kształtuje rozporządzenie rady ministrów i w ramach tego rada uchwala wysokość pensji. Oceną pracy niech pozostanie absolutorium. Są też inne mechanizmy, które mogą posłużyć, kiedy burmistrz nie spełnia oczekiwań mieszkańców, chociażby referendum albo wybory. Weryfikacja pracy burmistrza jest wtedy sprawiedliwa i bezstronna. Przyznaję, że niejednokrotnie moja wizja rozwoju Augustowa i prowadzące do tego drogi różnią się od proponowanych przez burmistrza. Zgłaszam to w ramach obowiązujących procedur, polemizuję na łamach prasy czy innych mediów. Pomimo tego stoję na stoję na stanowisku, że obniżenie wynagrodzenia burmistrzowi czy jego zastępcy nie spowoduje oczekiwanej przez nas zmiany, wręcz przeciwnie może doprowadzić do ……..
Izabela Piasecka
Napisz komentarz
Komentarze