Historia brzmi jak skecz kabaretowy, ale zdarzyła się naprawdę. Na sesji rady miejskiej w Augustowie, na której stanowi się prawo lokalne, niespodziewanie dużą część dyskusji zdominowały spodnie jednego z radnych. Uwagi poniżej pasa w przenośni i dosłownie wywołały szereg emocji. Radny czuł się dotknięty wyjątkowo niemiłą sytuacją. Ale może spowoduje to oczekiwaną przez niego zmianę i samorządowcy wrócą do normalnej sesji.
Bartosz Lipiński
Absurdy z augustowskiej rady
W poprzedniej i bieżącej kadencji samorządu na portalu internetowym dziennikpowiatowy.pl niejednokrotnie pojawiały się komentarze forumowiczów, że sesje rady miejskiej z naszego miasta można śledzić z popcornem w rękach. Skala emocji, a czasami zupełnie absurdalnych zdarzeń zapewnia niebywałą rozrywkę. Aktualnie, kiedy sesje odbywają się w trybie zdalnym możemy bardzo dokładnie dostrzec na ekranie reakcje radnych i urzędników podczas obrad. Marcin Kleczkowski zarzucił niedawno zastępcy burmistrza Filipowi Chodkiewiczowi, że ten nadużywa teatralnych gestów, przesadnie eksponuje uśmiechy politowania, a nawet buduje domek z kartek i manifestacyjnie się pod nim kryje. Ostatnio wiceburmistrz dokonał rewanżu.
Zaskakujące nagranie kamery
Większość radnych obraduje zdalnie ze swoich domów. Kamery w komputerach siłą rzeczy pokazują nam część ich życia prywatnego, wystrój pomieszczeń, kwiaty na parapetach, etc. Zdarzyło się kilkukrotnie, że widzieliśmy rajców opiekujących się dziećmi, spożywających owoce, rozmawiających przez telefon. Ale na ostatniej sesji rady miejskiej sytuacja wymknęła się spod kontroli i przybrała dosyć nieoczekiwany obrót. Przez pierwsze godziny sesji radny Kleczkowski obradował w eleganckim garniturze. W pewnym momencie transmisji na żywo w okienku z jego nazwiskiem można było jednak zauważyć radnego przebranego w roboczy strój, który razem z urządzeniem rejestrującym obraz przemieszcza się prawdopodobnie do pomieszczenia gospodarczego. Przywołana scena nie umknęła uwadze zastępcy burmistrza. Filip Chodkiewicz przekazał do mikrofonu, że Kleczkowski zazna chwili sławy po występie na żywo przed kamerami i zmianie spodni. Doradził mu także, żeby unikać tego typu sytuacji.
Przeprosiny rodem z kabaretu
M. Kleczkowski był zbulwersowany uwagami ad personam pod swoim adresem i określał je mianem skandalicznych. Stwierdził, że wystawia to świadectwo o zachowaniu ludzi, którzy takie komentarze wypowiadają. Ponownie na przestrzeni ostatnich tygodni zarzucił zastępcy burmistrza brak szacunku. Przypomniał o momentach, kiedy F. Chodkiewicz zasłaniał twarz po opiniach oponentów, by „schronić się przed głupotą, która jego zdaniem na niego naciera”.
-Chcę przeprosić pana Kleczkowskiego. Pan radny oczywiście ma prawo zmieniać spodnie na wizji. Ta uwaga była niestosowna, więc proszę o wybaczenie –powiedział Filip Chodkiewicz.
Samorządowcy w miejscu pracy
Radny PiS przekonywał, że spodni na wizji nie zmieniał. Natomiast były przewodniczący rady wskazał na inne okoliczności, które w jego opinii nikomu jednak nie przeszkadzają. M. Kleczkowski stwierdził, że Mirosław Chudecki i Mieczysław Szczerbakow podczas zdalnych obrad przebywają w miejscu swojej pracy i łączą się z pozostałymi radnymi z pomieszczenia służbowego. Zauważył, że do ich pomieszczenia wchodzą inni ludzie, prowadzą z nimi dyskusje, panuje „fajna” atmosfera, tymczasem nikogo z jego krytyków taka sytuacja nie razi.
Mirosław Chudecki ripostował, że ma prawo pracować z biura i M. Kleczkowski nie będzie mu niczego dyktował. Zauważył, że taka możliwość uzależniona jest od jego pracodawcy, a ponadto w dniu sesji przebywał na urlopie. Radny Chudecki poinformował także, że w jego domu szwankuje połączenie z siecią Wi-Fi. Dlatego obraduje zdalnie ze swego biura w pracy.
Tematy zastępcze na obradach
Przed sesją pod urzędem zebrali się mieszkańcy, aby sprzeciwić się nowym podwyżkom. Niestety, nie dostali dużo czasu, by przedstawić radzie swoje stanowisko. Musieli być później mocno wzburzeni dowiadując się, jak wiele minut pochłonęła dyskusja o spodniach radnego. Czasami jest tak, że jeśli pojawiają się naprawdę poważne problemy, ktoś robi jakąś wrzutkę, żeby je przykryć wywołując temat zastępczy. Chyba był to modelowy przykład tego zjawiska.
Istnieje jedno rozwiązanie, aby nie dochodziło więcej do sytuacji, w której radni nadmiernie i bez wcześniejszych zamiarów uchylają mieszkańcom rąbka życia prywatnego. Na sesji M. Kleczkowski dopytywał, kiedy możliwe będzie obradowanie stacjonarne. W radzie powiatu odbyły się dwie sesje od czasu wybuchu epidemii. W obydwu przypadkach radni spotkali się na sali. Jeżeli radni miejscy wrócą do normalnej sesji, to skończą się komentarze poniżej pasa.
Napisz komentarz
Komentarze