Bartosz Lipiński
Przysłuchując się niedawnej debacie połączonych komisji nad raportem o stanie miasta za rok 2019 można było zadać pytanie, czy aby na pewno wszyscy żyjemy w tym samym mieście? Opinie władz miasta i ich oponentów na temat sytuacji Augustowa w minionym roku różniły się diametralnie. Z jednej strony hurraoptymizm i powody do dumy, z drugiej wiadro zimnej wody na głowy rządzących. Debata była długa i trudno wymienić w artykule wszystkie wątki.
Burmistrz komplementuje inwestycje
Burmistrz Mirosław Karolczuk komentował, że przedstawiony przez miasto raport pokazuje to, co potwierdzić mogą uważni obserwatorzy życia społecznego. Zdaniem włodarza miasta rok 2019 był bardzo dobry, czego najlepszym dowodem są rekordowe nakłady na inwestycje w kwocie ponad 33 mln zł. Przykładem, że miasto się rozwija jest to, że w ciągu dziewięciu lat podwoił się budżet i największa dynamika tego zjawiska widoczna była w ostatnich latach. Burmistrz sam przyznał, że bywa oceniany przez pryzmat budowy dróg. Z dumą zauważył, że w minionym roku rekordowa liczba ulic miejskich zyskała utwardzoną nawierzchnię. W jego ocenie jest to wymierny wskaźnik rozwoju, bo mieszkańcy nareszcie mogą dotrzeć do swoich posesji unikając nadmiaru kurzu lub błota. M. Karolczuk przypomniał, że kilka miesięcy temu miasto wspólnie z powiatem wykonało generalny remont powiatowej ulicy Wojska Polskiego.
Oprócz rozwoju ulic burmistrz komplementował pozostałe przedsięwzięcia. Zwrócił uwagę na stosunkowo niedrogie, ale niezwykle istotnie społecznie zadanie likwidacji barier dla osób niepełnosprawnych przy chodnikach i ulicach miejskich. Dzięki podjętym w tym względzie działaniom wielu mieszkańców może poruszać się po Augustowie w bardziej komfortowych warunkach. Szalenie istotnym czynnikiem z punktu widzenia miasta jest rozwój infrastruktury turystycznej. M. Karolczuk chwalił się zagospodarowaniem terenów nad jeziorami. Wymienił powstanie slipu do wodowania łodzi i realizację toalet nad jeziorem Necko, o które zabiegano przez lata. Inną atrakcją turystyczną może być już niebawem realizowany park na Lipowcu, a bardzo chętnie odwiedzane przez turystów Muzeum Kanału Augustowskiego może pochwalić się ładniejszym otoczeniem. Uwagę burmistrza zwróciły prace przy obiektach oświatowych jak taras przy Przedszkolu nr 1, duże inwestycje w Przedszkolu nr 2 i podjazd do Żłobka nr 1.
Baza sportów wodnych chlubą miasta
Burmistrz przypomniał o koncepcji wymiany oświetlenia ulicznego z przestarzałego na LED, nowym ujęciu wody, dzięki czemu mieszkańcy mogą być spokojni, jeśli chodzi o zwiększone zapotrzebowanie. Ciekawe refleksje M. Karolczuka dotyczyły bazy sportów wodnych, którą włodarz określił mianem chluby. Ta bardzo droga inwestycja ma budzić powszechny podziw na świecie ze względu na walory architektoniczne. Miasto w minionym roku podjęło prężne działania celem ograniczenia niskiej emisji. Wystartował sztandarowy program Airgustów, z którego coraz chętniej korzystają augustowianie. Włodarz szczyci się tym, że miasto stwarza dobre warunki do rozwoju dla przedsiębiorców, którzy dzięki temu chętniej podejmują się nowych inwestycji. Burmistrz dodał też, że powodem do dumy jest ilość imprez kulturalnych, za co otrzymywał gratulacje rozmawiając z innymi samorządowcami na różnych spotkaniach. M. Karolczuk puentując zwrócił uwagę, że miasto pozyskuje duże środki zewnętrzne i unijne.
Pierwsza tak trudna sytuacja w historii
Optymizm władz miasta studzili radni opozycji. Marcin Kleczkowski przywołał komentarz o bardzo dobrym roku i twierdził, że rok 2019 był niespotykanym pod względem zadłużania się miasta. Jego zdaniem nigdy w historii nie było podobnej sytuacji, kiedy miasto zadłużałoby się średnio o milion złotych miesięcznie. Tempo tego zjawiska było niepokojące. Radny PiS kwestionował opinię o wzroście budżetu miasta. Stwierdził, że na wzrost wpłynął program 500 Plus, którego dystrybucją zajmują się gminy i miasta. Ale największy wzrost dochodów po stronie miasta zdaniem radnego wynikał z wpływu podatku PIT. Kleczkowski nadmienił, że ok. 36 procent tego podatku od każdego mieszkańca zasila kasę miasta. Szef powiatowego PiS z dużym przekąsem skomentował fotografie, które znalazły się w przedłożonym raporcie.
-Umieszczone przez państwa zdjęcia w raporcie przypominają siermiężną propagandę lat 50, gdy włodarz wizytuje plac budowy, unosi w górę rękę i pokazuje w oddali rosnące mury. Czy nie jest to przypadkiem wyraz samouwielbienia? Tego typu zdjęcia nie mają nic wspólnego z raportem o stanie gminy, a pozy na nich są naprawdę z minionej epoki –powiedział radny PiS.
Kleczkowski sporo miejsca poświęcił pomocy społecznej. Zauważył, że jeśli mówi o tym, iż ta pomoc jest niedostateczna i trzeba wesprzeć pracowników, jest to odbierane w kategoriach niedorzeczności, odbierania dobrego imienia pracownikom i insynuacji. Z kolei jego zdaniem, kiedy o tym samym mówi radna Naszego Miasta Magdalena Śleszyńska, przyjmuje się to za bardzo cenną uwagę. Radny poruszył też temat edukacji. Przypomniał, że radni mający dziś większość w radzie postulowali swego czasu przywrócenie działalności Szkoły Podstawowej nr 5. Plany nie doszły do skutku. Natomiast w opinii Kleczkowskiego proponuje się w zamian zespoły szkolno-przedszkolne, a powodem tego jest realizacja celów personalnych. Radny przywołał też temat braku planowanego remontu bloku sportowego Szkoły Podstawowej nr 3.
Zadłużanie czasami bywa uzasadnione
Radna Aleksandra Sigillewska podkreśliła, że Augustów jest miastem uzdrowiskowym. Z dużym żalem przyjęła sytuację, że w stustronicowym raporcie tylko dwie strony dotyczyły tego tematu. Ale lwia część wystąpienia byłej przewodniczącej komisji ds. budżetu dotyczyła zadłużenia miasta. Sigillewska tłumaczyła, że dotąd nie poruszała tego tematu. Jej zdaniem zadłużenie bywa uzasadnione, jeżeli służy to realizacji prorozwojowych inwestycji, które dają dochody dla miasta, a także generują nowe miejsca pracy. A. Sigillewska zauważyła, że w 2019 roku zadłużenie miasta wzrosło aż o 16 mln zł. Warto zapytać, jak wydano te pieniądze.
-Czy mieszkańcy widzą te środki w inwestycjach prorozwojowych? Inwestycja, która przebija się z raportu to przede wszystkim baza sportów wodnych. Obiekt ten pochłonął 3,5 mln zł ze środków własnych. Czy jest to dobra inwestycja dla mieszkańców i miasta? To zadanie nadal generuje koszty. Dochody stanowią około 10 procent miesięcznie ponoszonych wydatków. Mieszkańcy korzystają z tej inwestycji w bardzo ograniczonym zakresie. Baza wygenerowała 1,5 etatu miejsc pracy. Inne inwestycje sportowe wymienione w tym raporcie to skałki wspinaczkowe na które wydano około 150 tys. zł –powiedziała radna Aleksandra Sigillewska.
Radna dostrzegła jedną inwestycję z ubiegłego roku która faktycznie służy wszystkim naszym mieszkańcom i odwiedzającym Augustów turystom. Chodzi o remont ul. Wojska Polskiego, na który miasto wydało 1 mln 700 tys. zł. Problem w tym, że pomysłodawcą tej modernizacji był powiat. Część radnych koalicji rządzącej radą miasta była sceptyczna wobec tego zadania.
Burmistrz niemal pewny wotum zaufania
Jeden z augustowskich społeczników biorących udział w dyskusji kwestionował radość władz miasta z powodu zrealizowania w ubiegłym roku 25 ulic. Owszem, taka liczba robi wspaniałe wrażenie. Mieszkaniec sugerował jednak, by przedstawić jaką długość w kilometrach miały te drogi. Dopiero wówczas można byłoby obiektywnie oceniać, jaki duży jest sukces burmistrza.
Temat raportu o stanie miasta wróci na najbliższej sesji rady miejskiej. Po debacie radni będą głosowali nad wotum zaufania dla włodarza. Pozycja M. Karolczuka jest raczej niezagrożona.
Napisz komentarz
Komentarze