Dlaczego chce Pan startować w wyborach na radnego? Przecież to wiąże się między innymi z koniecznością ujawnienia swojego oświadczenia majątkowego oraz mówiąc- kolokwialnie -będzie Pan na świeczniku.
-Przez wiele lat byłem radnym. Zaczynałem od funkcji radnego miejskiego w latach 1994-1998, będąc jednocześnie członkiem zarządu. W latach 2002-2014 zasiadałem z kolei w Radzie Powiatu Augustowskiego, w której byłem przewodniczącym. Moje oświadczenie jest do publicznej wiadomości, gdyż jako dyrektor szkoły jestem zobligowany do jego składania. Jestem doświadczonym samorządowcem i swoje doświadczenie pragnę wykorzystać we współdecydowaniu dla dobra miasta. Myślę, że mój rozsądek, zdrowe spojrzenie na problemy i możliwości naszego miasta przyniosą pozytywne efekty. Jestem zatem gotów do współpracy jako radny miejski.
Co Pan chciałby zrobić dla swojej dzielnicy?
-Obserwując działania w dzielnicy Borki, a szczególnie w tej części w której zdecydowałem się startować, widzę wielką potrzebę poprawy jej infrastruktury szczególnie dotyczącej ciągów pieszych. Chodzi o to, żeby można było tam spokojnie przemieszczać się wózkami w tym inwalidzkimi, czy bezpiecznie jechać rowerem. Wielką szansą i niewątpliwą atrakcją dla tej dzielnicy stałaby się kładka pieszo-rowerowa wybudowana nad Nettą. Takie otwarcie dzielnicy przyniosłoby same korzyści, czyli między innymi możliwości pensjonatowe, rozwój domów noclegowych, stworzenie nowej atrakcji w Augustowie. Widzę ogromną potrzebę wybudowania ulicy Wczasowej, która tworzy opaskę do istniejących ośrodków turystycznych. Stwarza także możliwość uporządkowania obszaru leśnego pomiędzy ulicą Wczasową a Konarskiego. Mógłby tam powstać park o charakterze leśnym z utwardzonymi alejkami. Odbudowa pomostów i plaży tzw. "Bielnik", a także powiększenie obszaru dla wypoczynku i zaplecza turystycznego przy ul. Nad Nettą to kolejny obszar, którym chcę się zająć.
Jakie Pan widzi największe problemy w mieście, którymi chciałby Pan się zająć?
-Największym problemem z jakim spotyka się nasze miasto to nadal emigracja i brak powrotów. Młodzież nie ma po co wracać do Augustowa. Brakuje nadal miejsc pracy, a z działalnością na własny rachunek jest tak sobie. Dobrze wykształceni i młodzi ludzie pozostają w dużych miastach w Polsce jak i za jej granicami. Będę dążył do wspomagania działań w tym obszarze. Uważam, że należy unormować i rozwiązać sprawy miejskiej oświaty. Obecny stan ma wiele do życzenia a sposób jej prowadzenia i podejmowane decyzje wydają się co najmniej nietrafione, a wręcz szkodliwe. Widzę potrzebę zwiększenia wrażliwości dla osób niepełnosprawnych. Starzejące się społeczeństwo Augustowa, potrzebuje różnych nowoczesnych rozwiązań, np. sygnalizatorów dźwiękowych i wizualnych na przejściach, szczególnie tych ważnych, chociażby przy poczcie czy też urzędach.
(Rozm. Jolanta Wojczulis)
Napisz komentarz
Komentarze