Czy to znaczy, że w augustowskich muzeach nie ma odpowiednich warunków do przechowywania zbiorów?
- Odpowiedniego lokalu, zgodnego z zasadami ochrony zabytków ruchomych, augustowskie muzeum nie miało nigdy. Jedyna placówka tego typu na Suwalszczyźnie, która ma właściwe warunki funkcjonowania, to Muzeum Okręgowe w Suwałkach.
Jak ocenia pan działania miasta w tej sprawie na przestrzeni lat?
- Obserwuję wydarzenia od 1973 roku, kiedy zacząłem pracę. Stosunek niektórych osób do tych spraw nie wpływa budująco na naszą aktywność. Gdy podejmowałem pracę, byłem wprowadzany w błąd. Mówiono mi, że wkrótce znajdzie się odpowiednie miejsce dla placówki. Na duże pomysły Augustowa po prostu nie stać. Dla porównania przedstawię Suwałki, które mają trzy nowoczesne muzea miejskie, plus porządną ekspozycję muzealną przy klubie oficerskim. Augustów zapewnia gorsze warunki niż placówki gminne, choćby Muzeum Pisanki w Lipsku czy Izba Tradycji im. K. Brzostowskiego w Sztabinie.
Towarzystwo Miłośników Ziemi Augustowskiej proponuje, aby muzeum z prawdziwego zdarzenia ulokować w budynku starej poczty. Co pan sądzi o tym postulacie?
- Stara poczta została przekazana na rzecz szkoły muzycznej, która we właściwy sposób opiekuje się tym budynkiem. Pomysł przejęcia go do celów muzealnych nie jest dobry, tym bardziej, że w Augustowie jest dużo kamienic niezagospodarowanych, znacznie dogodniejszych. Co prawda wymagają one kapitalnych remontów. Natomiast, kiedy przystępowano do odbudowy starej poczty na początku lat 60. XX wieku, to zakładano, że zostanie podzielona na trzy części. W środku miał znajdować się hotel, a po bokach biblioteka i muzeum. Ówczesne władze powiatowe zrobiły wszystko, aby tam muzeum nie powstało. Umieszczono biura Powiatowego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Od 1968 roku jakiś czas zbiory mieściły się w dawnym kinie Łowiczanka. Budynek był własnością prywatną, zajętą bez zgody właścicieli, wymagał remontu, ale władze miejskie po przejęciu zorientowały się, że nadaje się tylko na rozbiórkę.
Napisz komentarz
Komentarze