Uczestnicy marszu, wyposażeni w kijki (choć nie wszyscy) punktualnie o godzinie 12.00 ruszyli bulwarami wzdłuż Kanału Bystrego, żeby po 10 kilometrach przekroczyć linię mety. Wcześniej można było otrzymać fachowe porady dotyczące techniki chodzenia z kijami oraz wziąć udział we wspólnej rozgrzewce.
- Była to już druga edycja marszu, nie ukrywamy, że liczyliśmy na większy oddźwięk. Przypuszczamy jednak, że to aura mogła zniechęcić niektórych z potencjalnych uczestników – mówi Adam Wysocki z Centrum Sportu i Rekreacji.
Spore grono osób jednak nie zawiodło i wzięło udział w przedsięwzięciu.
- Dla mnie to sama przyjemność, mamy takie piękne krajobrazy, że tylko chodzić – powiedziała jedna z uczestniczek. – A pogoda? Nie powinna stanowić problemu wystarczy tylko odpowiednio się ubrać.
- Z kijkami chodziłem dzisiaj po raz pierwszy, ale bardzo mnie to wciągnęło i chętnie jeszcze bym parę kilometrów przemierzył – powiedział nam tuż po przekroczeniu mety Krzysztof Mikliński, który wśród mężczyzn uplasował się na trzecim miejscu.
Na finiszujących uczestników marszu czekała ciepła herbata lub kawa oraz pyszny obiad.
Wszyscy biorący udział w marszu otrzymali pamiątkowe dyplomy a najlepsi zostanli nagrodzeni upominkami.
- Impreza miała charakter rekreacyjny propagujący aktywne spędzanie wolnego czasu – dodaje A. Wysocki.
Napisz komentarz
Komentarze