O sprawę zapytaliśmy także prokurenta spółki MPEC Artura Sofińskiego.
-Chciałbym potwierdzić, że na terenie MPEC Augustów od kilku mieszka pies i spółka dokładała i dokłada wszelkich starań w celu zapewnienia mu schronienia. Jeżeli chodzi o informację o pomyśle oddania psa do schroniska, analizowana była procedura przekazania psa do schroniska, tylko i wyłącznie w celu zapewnienie bezpieczeństwa mienia i osób przebywających na terenie spółki, zarówno pracowników jak i klientów odwiedzających siedzibę spółki –przekazał nam A. Sofiński. -Faktycznie w przeszłości zdarzył się przypadek zniszczenia przez tego psa mienia prywatnego, a straty zostały pokryte przez spółkę. Osoba zajmująca się ochroną zwierząt, która wizytowała naszą spółkę została o tym fakcie poinformowana i nawet zaproponowała sposób rozwiązania tej sytuacji, czyli umieszczenie psa w kojcu, który notabene jest nawet przygotowany, więc nie rozumiem tak dużego zamieszania wokół tego tematu. Chcę jednocześnie potwierdzić, że pies pozostanie nadal pod opieką spółki, która będzie finansowała jego utrzymanie –ocenił prokurent.
Napisz komentarz
Komentarze