Historia, z którą zapoznaliśmy się przed kilkunastoma dniami brzmi jak opowieść książkowa. Od szeregu lat na placu Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej mieszka pies, którego pracownicy traktują jak swego pupila. Dokarmiają go i zapewniają mu opiekę. Niespodziewanie czworonóg ten został zgłoszony do zabrania przez schronisko. Reakcja augustowskich miłośników zwierząt przyniosła dobry efekt i pies pozostanie w MPEC-u.
Bartosz Lipiński
22.12.2018 14:57
(aktualizacja 14.04.2023 09:04)
Autor: Autora zdjęcia: Barbara Korzeniewska.
Bartosz Lipiński
Poruszająca opowieść o zwierzęciu, które jako swój dom wybrało sobie teren miejskiej spółki wywołała duże zainteresowanie augustowian. Na temat suczki, która od dawna mieszka na placu MPEC i planach oddania jej do schroniska pisano też na portalach społecznościowych. Internauci byli zgodni, że nie można zabrać do schroniska starego psa, który przyzwyczaił się do swojego dotychczasowego miejsca pobytu i do ludzi, z którymi przez lata przebywał. Nikt, kto posiada psa nie zaprzeczy, że jest to mądre i wierne stworzenie, podobnie jak człowiek odczuwające radość oraz smutek. Barbara Korzeniewska, pełnomocnik burmistrza do spraw zwierząt zaapelowała, żeby pozwolić psu godnie dożyć i przedstawiła nam opis całej sytuacji.
Napisz komentarz
Komentarze
Gosia
01.01.2019 18:38
Jak dobrze ,że Augustów i te biedne porzucone zwierzaki mają Panią Basię.Powinna dostać medal zasłużonego Augustowianina.Wszystkiego dobrego Basiu.Jesteś wielka.
psiaki
28.12.2018 21:13
Brawa dla Pani Basi! Szkoda, że nie została Pani radną, ale kandydowanie z NM teraz pomaga być jeszcze skuteczniejszą i więcej robić dla psiaków. Zresztą pal licho radę, ważne ze jest Pani pełnomocnikiem burmistrza do spraw zwierzaków
Napisz komentarz
Komentarze