Jolanta Wojczulis
Spotkanie z Karolem Jabłońskim na długo pozostanie w mojej pamięci. Jechałam na nie bardzo podekscytowana.Wiedziałam od mojego męża, że jest to bardzo utytułowany, światowy żeglarz, ale nie ukrywam, że na tym moja wiedza praktycznie się kończyła. Gdy stawiłam się w umówionym miejscu, przywitał mnie pan Hryniewski i przystojny, wysportowany mężczyzna. Po pierwszych słowach wiedziałam, że czeka mnie ciekawa podróż po krainie żeglarskiej, i rzeczywiście tak było. Karol Jabłoński opowiadał jak się zaczęła jego przygoda z żeglarstwem, o swoich pierwszych sukcesach, o rodzinie. Po spotkaniu otrzymałam od niego książkę o nim pt. „Czarodziej Wiatru”. Długo się do niej zabierałam, bo nie jestem pasjonatką żeglarstwa. W końcu, pewnego dnia wzięłam ją do ręki i po przeczytaniu kilku stron już jej nie odłożyłam. Wciągnęła mnie do końca. Teraz, po tej lekturze i rozmowie z Karolem Jabłońskim, gdy tylko mam okazję, często mówię o tym niezwykłym żeglarzu, bo naprawdę bardzo sobie na to zasłużył. Niestety moim zdaniem i nie tylko, przez lata swojej kariery był po macoszemu traktowany przez media, dlatego zapraszam do rozmowy z tym wyjątkowym człowiekiem.
Jest pan utytułowanym żeglarzem.Bardzo nam milo gościć takiego znanego sportowca w naszych małym mieście.
-Bardzo chętnie tu przyjechałem na prośbę Ryszarda Hryniewskiego, który od długiego czasu o to spotkanie zabiegał, a chodziło między innymi o podpisanie książki „Czarodziej Wiatru”, napisaną przeze mnie oraz Wojciecha Zawioła. Wydawca poinformował mnie, że Pan Ryszard chce się ze mną skontaktować, a więc zadzwoniłem do niego i teraz siedzę tu z wami i jest mi niezmiernie miło.
Nie wątpię, nasze miasto jest bardzo urokliwe, zdążył pan już je w miarę poznać?
-Kilka razy byłem tu przejazdem, ale po raz pierwszy mam okazję dokładniej poznać je i jego okolice. Spodziewałem się, że jest tu pięknie, ale dzisiaj mogłem się o tym lepiej przekonać płynąc kajakiem razem z moją żoną Izą ciekawym odcinkiem Czarnej Hańczy.Było genialnie. Co prawda wszystkich jezior jeszcze nie zdążyłem zobaczyć, i podczas tego pobytu pewnie to się nie uda, ale zamierzam w te strony jeszcze powrócić.
Napisz komentarz
Komentarze