-Wspieramy się nawzajem –podkreśla Ewa Furmanik. –Rozmawiamy ze sobą, dzielimy się problemami, zamawiamy także msze święte za zdrowie naszych klubowych koleżanek. Obejmujemy opieką, które mają nawroty choroby. Obecnie nasze dwie koleżanki ponownie zmagają się z chorobą nowotworową tak więc staramy się je bardzo wpierać. Nawet jedna z pań, mimo, że bardzo źle się czuła pomagała nam przy tym festynie. To, że jesteśmy razem w tak trudnych momentach jest bardzo cenne. To taka motywacja do życia.
Bożena Bobran dodaje, że klub to nie tylko zrzeszenie pań chorujących na raka, to także przyjaźnie i wspólne spędzanie czasu. Cieszenie się życiem.
-Spędzamy wspólnie czas wolny, organizujemy rejsy statkiem do Studzienicznej gdzie uczestniczymy we mszy świętej i ogniska. Integrujemy się z Amazonkami z Suwałk i Hajnówki. Wymieniamy się cennymi doświadczeniami odnośnie wielu ważnych kwestii –informuje przewodnicząca augustowskiego klubu.
Napisz komentarz
Komentarze