Jolanta Wojczulis
Augustowski wyciąg jest jedną z ważniejszych atrakcji turystycznych w naszym mieście. Utrzymanie jego należytego stanu powinno być zatem jednym z priorytetowych zadań miasta. Niestety mimo usilnych starań Andrzeja Zarzeckiego, dyrektora Centrum Sportu i Rekreacji w Augustowie, który opiekuje się obiektem, pozyskanie pieniędzy na jego modernizację nie jest takie proste. Sięgnijmy do początków powstania wyciągu.
Byliśmy pierwsi
Przypomnijmy, że augustowski wyciąg, który został wybudowany w 1999 roku, był pierwszym tego typu obiektem w Polsce. W tym roku zatem minie 19 lat od jego powstania, więc swoje lata już ma. Pięć lat temu wysłużony wyciąg do nart wodnych doczekał się remontu, a inwestycję środkami z projektów unijnych wsparł urząd marszałkowski. Wiadomo jednak, że obiekt takich modernizacji potrzebuje o wiele więcej. W związku z tym Andrzej Zarzecki, dyrektor CSiR, dwa lata temu ubiegał się o pieniądze z budżetu miasta na ponowny remont wyciągu. Niestety pieniędzy nie otrzymał.
-Miałem nadzieję, że po kilkunastu latach funkcjonowania najstarszego wyciągu w Polsce należy mu się już przebudowa i unowocześnienie. Szczególnie obserwując stosowane nowe rozwiązania techniczne w zakresie konstrukcji masztów ustawianych na betonowych pylonach w wodzie, szczególnie w głębokich akwenach. Niweluje to ryzyko skutków naporu lodu i kry na stalową konstrukcję masztów. Takie rozwiązanie możemy zauważyć na wyciągach w Szelmencie i Margoninie oraz w Ostródzie –mówił wówczas dyrektor CSiR. -Przebudowa miała też zakładać podwyższenie masztów i zakup przeszkód, co miało na celu podniesienie atrakcyjności dla wakboardu, tak dynamicznie rozwijającej się dyscypliny sportu. Warto w tym miejscu przypomnieć, iż w ostatnich latach w Augustowie odbyły się dwukrotnie zawody Pucharu Europy w Narciarstwie Wodnym.
Jak zatem się okazuje od pięciu lat wyciąg nie był gruntownie modernizowany. Wiadomo przecież, że z biegiem czasu wyciąg potrzebuje choćby bieżących napraw i specjalistycznych przeglądów, które realizowane są w ramach bieżącego budżetu. Jakby zatem mało było problemów, okazuje się, że kolejnych dostarczyli wandale, którzy w ostatnim czasie zdewastowali wyposażenie obiektu oraz toalety.
Chamstwa na świecie nie brakuje
-To naprawdę już przechodzi ludzkie pojęcie. Ledwo zaczął się sezon, a już są takie zniszczenia. I tak trudno jest dbać o ten obiekt, bo ma już swoje lata, a teraz jeszcze taki wandalizm. Wiadomo że to wszystko kosztuje, a z pieniędzmi jest jak zawsze krucho. Okazuje się, że oprócz bieżących remontów, musimy jeszcze płacić za głupotę ludzką i co tu dużo kryć chamstwo i wynaturzenie –mówi oburzony Andrzej Zarzecki, dyrektor Centrum Sportu i Rekreacji w Augustowie, który opiekuje się augustowskim wyciągiem. –Rozumiem, że pogoda dopisuje i wszyscy chcą się odprężyć i nieraz sobie wypić, ale to co mój pracownik zobaczył po przyjściu do pracy pokazuje, że chamstwa wokół nie brakuje. Niezależnie czy to byli augustowianie czy też turyści, jakieś minimum kultury powinno obowiązywać.
Co dokładnie się wydarzyło na wyciągu?
-Gdy przyszedłem do pracy w czwartek, 31 czerwca, moim oczom ukazał się okropny obraz. Na pomostach było pełno pobitych butelek po różnych napojach alkoholowych, wiatr przewracał liczne puste opakowania po chipsach itp. Mało tego, jedna z szyb w witrynie, za którą umieszczony jest nasz regulamin, była stłuczona, a plansza z zarządzeniem porozrywana –informuje pracownik CSiR. –Pewnie ktoś dla zabawy rzucił sobie w tę witrynę butelką. Naprawdę dawno już nie widziałem takiego pobojowiska, aż trudno uwierzyć, że to wszystko zrobili ludzie.Wstyd.
O zdewastowanym wyciągu została poinformowana policja, która zabezpieczyła ślady oraz nagrania monitoringu, gdyż na wyciągu zainstalowane są kamery.
-Teren od dwóch lat, po rozbiórce dawnego baru POSTiW nie jest ogrodzony i tym samym trudniej jest go zabezpieczyć i dozorować –dodaje A. Zarzecki.
Okazało się, że czwartkowy incydent nie był jedyny. Kilka dni później, w poniedziałek rano, pracownik CSiR przychodząc do pracy natrafił na kolejną dewastację.
-Tym razem zniszczono toalety przy wyciągu –mówi zrezygnowany Andrzej Zarzecki. –Ja naprawdę już nie wiem co robić, żeby takich sytuacji nie było. Mogę tylko jedynie apelować o opamiętanie się tych, którzy to robią, bo takie zachowanie to skandal.
Dyrektor zauważa też, że z każdym rokiem jest coraz gorzej.Wandalizm i agresja wzbiera na sile. To już jest problem ogólnospołeczny, widoczny w wielu miejscach.
W związku z aktami wandalizmu zadzwoniliśmy do augustowskiej komendy i poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie.
-Oczywiście postaramy się żeby w tamtym miejscu jeździło więcej patroli, bo rozumiemy powagę sytuacji i będziemy się temu przyglądać – mówi komisarz Paweł Jakubiak, oficer prasowy augustowskiej policji.
Za głupotę się płaci
Mamy nadzieję, że ci którzy dopuścili się dewastacji wyciągu zdają sobie sprawę, że nie są bezkarni i jeżeli zostaną ujęci z pewnością odpowiedzą za swoje karygodne zachowanie. Zniszczenie mienia – prywatnego bądź publicznego – jest karalne. Nie można bowiem bezkarnie niszczyć cudzego mienia, niezależnie od jego wartości. Kary za zniszczenie mienia są bardzo różne.
-Niszczenie mienia zostało uregulowane w art. 124 Kodeksu Wykroczeń oraz w art. 288 Kodeksu Karnego. Zagrożenie karą jest uzależnione od wartości uszkodzonego mienia.
Przepis ten stanowi, że na odpowiedzialność naraża się każdy, kto cudzą rzecz umyślnie niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku. Jeżeli szkoda nie przekracza 525 złotych, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny –mówi Paweł Jakubiak. –Karalne jest również usiłowanie, pomocnictwo oraz podżeganie do popełnienia takiego wykroczenia. Poza opisanymi powyżej wykroczeniami w Kodeksie Karnym zostało uregulowane przestępstwo polegające na niszczeniu, uszkodzeniu lub czynieniu cudzej rzeczy niezdatną do użytku, gdy wartość zniszczonego mienia przewyższa wartość 525zł. Kara przewidziana za powyższe przestępstwo to pozbawienie wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
Kultura ponad wszystko
W świetle ostatnich wydarzeń na wyciągu, nie pozostaje nam nic innego jak zaapelować do osób, którym zdarzają się takie skandaliczne zachowania, o zastanowienie się nad tym co robią. Kiedyś takie zachowanie może się bowiem odbić czkawką. Czy naprawdę tak trudno jest zachować choćby elementarną kulturę?
Napisz komentarz
Komentarze