Beata Perzanowska
Niedawno ukazała się pani nowa książka. Która to już w pani literackiej twórczości?
-Ostatnio ukazała się na rynku moją trzecia książka, ale zanim zaczęłam pisać książki, pisałam teksty do albumów o kanale Augustowskim czy rzece Rospudzie, a także tekst do Literackiego Atlasu Polski. Ostatnia książka nosi tytuł „Podróż”. Jej tematyka dotyka przede wszystkim natury. Z jednej strony traktuje o bardzo specyficznej podróży do Republiki Tuwy w Azji Środkowej, którą odbyłam trzy lata temu. Tuwa leży dokładnie w środku Azji. Jest to bardzo ciekawy kawałek świata zarówno pod względem przyrodniczym, krajoznawczym, ale też kulturowym. Miałam przywilej odwiedzać tą republikę należącą do Federacji Rosyjskiej kilkakrotnie. O wcześniejszych wyjazdach typowo wyprawowych, eksploracyjnych przeprowadzanych z grupą przyjaciół kajakarzy można przeczytać w książce „Syberyjski sen”. Natomiast tym ostatnim razem pojechałam sama, żeby przyjrzeć się bliżej kulturze, ludziom i szamanom, nieodłącznie związanym z kulturą tego kraju, bo Tuwa to kraj kultury szamańsko-lamaistycznej. Są więc tam zarówno buddyści- lamaiści, jak i szamani. I „Podróż” traktuje właśnie o spotkaniach z szamanami i o ich relacji z naturą. W opowieść wplótł się też wątek dotyczący miejsca, w którym od kilkunastu lat mieszkam, czyli Adamowych Łączek nad Czarną Hańczą. Natura jest takim łącznikiem. W tej książce znalazło się też trochę historii związanych z tym szczególnym dla mnie miejscem w Puszczy Augustowskiej.
Napisz komentarz
Komentarze