Wiem że już 26 maja będziecie organizatorem drugiej edycji Półmaratonu Augustowskiego.Rozumiem że i ta impreza będzie miała kontekst historyczny?
A.K. -Jak najbardziej. W pakiecie startowym znajdzie się wydana przez nasze stowarzyszenie broszura opisująca historię Kanału Augustowskiego i życie ludzi trudniących się spławem drewna, czyli flisaków.
Wiadomo, że do organizacji takich przedsięwzięć niezbędne są pieniądze.Skąd bierzecie środki na tego typu działalność?
K.W. -Tak mówiąc szczerze, to nie ma co kryć, że po prostu żebrzemy, gdyż składki wpłacane przez członków SWL nie wystarczają nawet na opłacenie księgowej.
Żebrzecie?
K.W. -Dokładnie tak to nazywamy. Zwracamy się o pomoc do instytucji państwowych, firm i osób prywatnych o pomoc i wsparcie finansowe.
Rozumiem. Czy daje to jakieś wymierne efekty? Może lepiej byłoby pisać wnioski o dotacje do Urzędu Marszałkowskiego czy choćby starostwa.
K.W. -Coś tam zawsze uzbieramy i zawsze ktoś jakiejś pomocy udzieli. Z tym pisaniem wniosków to niestety nie jest to takie proste, bo za napisanie projektu musimy płacić, nie mając przy tym gwarancji, że w efekcie dostaniemy jakieś fundusze. Jak dotąd na nasze trzy napisane wnioski nie przeszedł żaden. Podejrzewamy, że jesteśmy po prostu jeszcze za młodą organizacją i nie mamy siły przebicia. Z kolei duże firmy nie są nami zainteresowane, bo dla nich liczy się ilość uczestników w tysiącach, a nasze imprezy nie są tak liczne, są bardziej kameralne.
Napisz komentarz
Komentarze