Nadchodząca reforma martwi nie tylko dyrektor Henrykę Rzepecką, ale także szefową Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Augustowie Joannę Lisek.
- Nie rozumiem po co burzyć to, co już dobrze funkcjonuje i przez ponad szesnaście lat cały czas było udoskonalane. Oczywiście to wszystko budziło się w bólach, ale w efekcie zdało egzamin. Mówię na przykładzie swojego gimnazjum i innych, o których wiem, że działają bez zarzutu i mają bardzo dobre wyniki – zaznacza dyrektor ZSO. – Gdybym ja miała decydować, na pewno nic bym nie zmieniała. Szkoda uczniów, którzy już przyzwyczaili się do tego systemu i im na pewno będzie najtrudniej, a przecież w edukacji chodzi właśnie o dzieci. Szkoda też kadry, która na nowo będzie musiała się do tego wszystkiego przyswajać. Uważam, że gimnazjum powinno jak najbardziej dalej funkcjonować, ale naprawdę na wysokim poziomie.
O tym, że gimnazjum powinno pozostać przekonuje także Urszula Jurgiel, dyrektor Zespołu Szkół Społecznych Społecznego Towarzystwa Oświatowego w Augustowie.
- Pamiętam jak kilkanaście lat temu, gdy gimnazja wchodziły, byłam bardzo przeciwna i buntowałam się. Po prostu bałam się niewiadomego. Jednak po kilkunastu latach, po przebyciu wielu kursów na temat socjoterapii, spraw wychowawczych, profilaktyki powoli wdrażałam się w ten system i uważam, że nie jest zły. Po co likwidować coś, co już funkcjonuje i to naprawdę nieźle – podkreśla dyrektor. – Wiem, że wszyscy mówią, że w gimnazjum zamykamy w hermetycznym gronie uczniów z rozbuchanymi hormonami. Ale zarówno agresji jak i specyficznego zachowania w wieku kilkunastu lat nie unikniemy. Problem będzie, bez względu na to czy ci młodzi ludzie będą uczyć się w gimnazjum czy w podstawówce. Na pewno jestem przeciwniczką takiego chaosu w systemie edukacji, ale jeżeli chodzi o reformę to w pełni popieram przywrócenie czteroletniego liceum. Reasumując bardzo mi szkoda gimnazjalistów.
Napisz komentarz
Komentarze