- To nie jest tak, że BAT od razu weźmie uczniów i postawi ich przy maszynie. Najpierw musi być przeprowadzony etap wdrożeniowy - kontynuował starosta Szlaszyński. -Uczniowie muszą oswoić się z pobytem w tej firmie i rygorami tam panującymi. To nie jest takie proste. Ustalą to dyrektorzy, nauczyciele przedmiotów zawodowych i kierownictwo BAT. Będzie to propozycja dla techników, aby uczeń dostał wiedzę ogólną, został zapoznany z obsługą maszyn, aby jak najbardziej skrócić okres pomiędzy wejściem do firmy i powierzeniem mu odpowiedzialności za maszynę. Chodzi o to, aby tym młodym ludziom z IV klasy profilu mechanicznego i mechatronicznego przedstawić firmę, pokazać jak to funkcjonuje. BAT chce zorganizować staże. Mam wrażenie, że ludzie, z którymi rozmawialiśmy wiedzą, czego chcą – dodał Starosta.
Swoimi doświadczeniami z zakresu pracy w BAT i kształceniem zawodowym, podzielił się radny Marcin Kleczkowski.
- Przed dwoma laty przy okazji dyskusji na temat rynku pracy oraz klas profilowanych w szkołach, podnosiłem kwestię jak duży jest rozjazd pomiędzy tym, co potrzebują firmy, a co oferują szkoły. Wielokrotnie słyszałem odpowiedź ze strony pana starosty, czego rynek pracy potrzebuje, a czego nie. Jak bardzo niechciane są szkoły o profilu mechanicznym. Efekt jest taki, że dziś praktycznie nie ma szkół kształcących w tym kierunku, którego potrzebuje np. BAT. Jest jedna klasa pierwsza o profilu mechanicznym. Teraz wielu przypisuje sobie rolę ojców sukcesu rozwoju firmy przy ulicy Tytoniowej, natomiast rzeczywistość jest zupełnie inna. Bo profile szkół odstają od potrzeb tej firmy. Wymagania są proste. Wymagana jest podstawa mechaniki, znajomość rysunku technicznego. Przejrzyjcie państwo profile klas pierwszych, powiedzcie, w których klasach można się tego nauczyć. Musimy podjąć inwestycje zachęcające młodzież do wyboru profili mechanicznych. Postawmy tam takie maszyny, które nie będą starsze ode mnie, tymczasem są tam starsze także od pana Starosty. Ja sam pracowałem w Zespole Szkół Technicznych na obrabiarkach przedwojennych i dużo się na nich nauczyłem – przedstawił swoje argumenty radny Kleczkowski, zwracając szczególną uwagę na załamanie systemu kształcenia zawodowego, w porównaniu do lat swojej edukacji.
Napisz komentarz
Komentarze