-Nie tyle twórczą, co wydawniczą. Przez 30 lat nie wydałem żadnego tomiku. Oczywiście pisałem. Ten czas był dla mnie jednak bardzo ważny, bo wtedy dużo się uczyłem i szlifowałem swoje pisanie. Mimo, że nie wydałem przez tyle lat książki, to jednak cały czas byłem obecny w różnych publikacjach. Drukowano moje wiersze w gazetach wojskowych i ogólnopolskich. Z tego okresu mam zapisanych ze 30 zeszytów.
30 lat to bardzo długo. Wiem, że pan w czasie tej wydawniczej przerwy udzielał się literacko. Proszę o tym opowiedzieć.
-Tak. Jak tworzyło się nowe województwo w 1975 roku, były wicewojewoda Henryk Gała, poeta z Wrocławia zaproponował mi zorganizowanie życia kulturalnego w Łomży. W tym czasie byłem tym poligonowym leśniczym, a że od mojego poligonu było tylko 16 km do Łomży, to powiedziałem czemu nie. Podjąłem się tego zadania i byłem współorganizatorem klubu twórców. Klub skupiał ludzi piszących, malujących i innych artystów. Z sekcji literackiej wytworzył się Łomżyński Klub Literacki, na którego czele stanąłem. W 1977 roku przeniosłem się do Augustowa. Wpadłem wtedy w wir pracy, ale również w wir literacki. W Suwałkach zacząłem organizować Korespondencyjny Klub Młodych Pisarzy. Klub z różnych względów zakładaliśmy w Olecku. Zostałem wiceprzewodniczącym klubu na całe województwo. W tym czasie pisałem też do gazet różne artykuły i zostałem wiceprzewodniczącym Wszechnicy Dziennikarskiej na cały teren. W ramach działalności klubu młodych pisarzy został wydany mój tomik wierszy pod tytułem „Imiona Ziemi”
Z tego co wiem, to w latach 90-tych wydawał pan tomiki niemal co roku.
Napisz komentarz
Komentarze