Relacja "Przeglądu Powiatowego" z maja 2024 roku:
W augustowskiej parafii Matki Boskiej Częstochowskiej odbyła się uroczystość związana z umieszczeniem odrestaurowanego obrazu Matki Boskiej Krechowieckiej. Przed rokiem parafia postanowiła poddać obraz konserwacji, by przywrócić jego wygląd z 1939 roku i zrobić replikę odznak z sukni Matki Bożej. Uroczystości w kościele poprzedziła procesja z udziałem wiernych. Obraz jest związany z polską martyrologią oraz dziejami przodków. "Matka Boża nie potrzebuje żadnych naszych darów, skarbów i cennych rzeczy. Ona chce być dla nas wszystkich matką i darem. Ale my jako dzieci tego narodu i spadkobiercy naszych przodków chcemy iść za ich przykładem i czynić z Maryi tę, która jest najważniejsza w naszym życiu, która prowadzi przez życie, strzeże każdego z nas i prowadzi nas jako hetmanka do zwycięstwa nad wszelkimi nieprzyjaciółmi naszej duszy. Można powiedzieć, że Maryja jest tą, która przewodniczy wojskom anielskim, żeby odnosiły zwycięstwo" -mówił ks. Jerzy Owsianka. "To nasi ojcowie przyjęli Maryję jako hetmankę narodu polskiego, Jasnogórską Panią. Właśnie tam, na Wołyniu zrodził się ten tytuł, po założeniu płaszcza ubranego w odznaki pułkowe, państwowe i wojskowe. Tak ją nazwali ci, którzy zamieszkali w osadach utworzonych po roku 1920. Po 85 latach mamy wizerunek Maryi ubrany w płaszcz hetmański, aby być świadomi tego, co kultywowali nasi ojcowie. Chcemy przekazać następnym pokoleniom ogromną wiarę, wierność Bogu i Maryi" -opowiedział ksiądz prałat.
Podczas uroczystości przemowę okolicznościową wygłosił proboszcz parafii Matki Boskiej Częstochowskiej ks. prałat Jerzy Owsianka:
W 1933 roku ojciec paulin Augustyn Jędrzejczyk namalował dwie wierne kopie obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej. Jedną z nich zawieziono do letniej rezydencji papieży w Castel Gandolfo. W tym czasie na Wołyniu powstała osada polskich żołnierzy, których wolą była budowa kościoła na Karłowszczyźnie. Inicjatywę wsparł między innymi porucznik Podhorski z 1 Pułku Ułanów Krechowieckich. Osadnicy zwrócili się do ojców paulinów, by druga kopia obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej trafiła na Wołyń. Tak też się stało w maju 1939 roku. Obraz został przetransportowany pociągiem, a na jego trasie cześć Matce Bożej oddawali mieszkańcy.
Procesja przy kościele Matki Boskiej Częstochowskiej:
Obraz dojechał do miejscowości Równe i został przeniesiony w procesji na Karłowszczyznę, gdzie przy rzeszy wiernych umieszczono go w głównym ołtarzu kościoła w Krechowcach. Żołnierze 1 Pułku Ułanów Krechowieckich zaproponowali, by na znajdującym się na obrazie płaszczu Matki Bożej umieścić wszystkie odznaki Pułku upamiętniające walkę z Bolszewikami o niepodległość Wołynia oraz Kresów Wschodnich. Pomysł ten narodził się w Augustowie. Na płaszczu hetmańskim Matki Bożej zamieszczono prawie sto odznak pułkowych i państwowych.
Zawieszenie obrazu w kościele Matki Boskiej Częstochowskiej:
Po agresji ZSRR na Polskę 17 września 1939 r., proboszcz parafii Jan Kąkol zabrał obraz Matki Bożej. Ukrył też płaszcz hetmański, który prawdopodobnie zakopał w okolicach plebanii, lecz nigdy go nie odnaleziono. Sam obraz przechowywała matka księdza i wrócił do Polski wraz z repatriantami. Wędrował po różnych miastach. Znaleziono go w kościele Św. Leona w Gołdapi. Dzięki działaniom środowisk krechowieckich m.in. z Londynu i staraniom księdza Antoniego Kochańskiego, obraz ten trafił do Augustowa do kościoła garnizonowego parafii Matki Boskiej Częstochowskiej. 15 sierpnia 1984 roku obraz został zawieszony w prawym bocznym ołtarzu. W 1995 roku wykonano replikę zaginionego płaszcza hetmańskiego i umieszczono go na obrazie.
Wiersz podczas uroczystości w kościele Matki Boskiej Częstochowskiej:
Napisz komentarz
Komentarze