Galop wzdłuż Niemna
-Od jakiegoś czasu po głowie krążyła mi myśl, żeby zorganizować rajd konny do Niemna. Trochę z powodu powieści Elizy Orzeszkowej „Nad Niemnem”, ale też pomysł związany był z uświetnieniem 200-lecia Kanału Augustowskiego. Przecież Kanał Augustowski służył do tego żeby właśnie dopłynąć nim do rzeki Niemen. Zebrałem ekipę i wyruszyliśmy z Augustowa. Pokonanie konno trasy do Niemna rozłożyliśmy na pięć dni. Po drodze zaplanowaliśmy popasy. Dojechaliśmy do Płaskiej, a potem do Stanicy Wodnej we Frąckach, gdzie zatrzymaliśmy się na noc. Stamtąd dojechaliśmy do kolejnej bazy popasowej w Zelwie, a potem do Kopciowa. Tam w fantastycznych warunkach spędziliśmy kolejną noc. To było wspaniałe miejsce, tartak przerobiony na gospodarstwo agroturystyczne o bardzo wysokim standardzie. Było tam wspaniale i bardzo pysznie. Trzeciego dnia rajdu wybraliśmy już nad Niemen. Galopowaliśmy wzdłuż rzeki Niemen podziwiając wspaniale widoki. Nad samą rzeką zaplanowaliśmy popas. Fantastycznie przyjęli nas tam i ugościli pracownicy litewskiego leśnictwa. Ponownie wróciliśmy do Kopciowa a stamtąd tą samą trasą do Augustowa -zdaje relację Grzegorz Miklaszewski, organizator rajdu i prowadzący stadninę koni o nazwie „Augustów dla aktywnych. Ośrodek Jeździecki Ostoja”. -W dziewięć koni pokonaliśmy w sumie 195 kilometrów. Wyprawa była bardzo udana, żaden z naszych koni nie doznał kontuzji. Wręcz przeciwnie piątego dnia rajdu jeźdźcy zgłaszali, że konie nie gorzej galopowały niż pierwszego dnia. Byłem z tych koni bardzo dumny i cieszyłem się, że rajd się odbył bez żadnych problemów zdrowotnych zwierząt. Poza tym sama wyprawa była wspaniała. Zebrała się fajna ekipa jeźdźców z Augustowa, Warszawy, Lublina i Suwałk. Dla wszystkich była to wyjątkowa wycieczka.
Puszcza Augustowska: raj dla miłośników konnych wędrówek
Pod koniec września odbyła się kolejna konna inicjatywa, a mianowicie jesienny konny rajd po Szlaku Konnym Puszczy Augustowskiej i Mazur. Warto wspomnieć, że szlak nie powstałby gdyby nie ogromne wsparcie okolicznych nadleśnictw, które zadbały o odpowiednią dla koni i jeźdźców infrastrukturę, czyli miejsca popasu.
-Inicjatywa zorganizowania rajdu powstała już dawno temu. Zainicjowaliśmy go lata temu z Leszkiem Czokajło i przez wiele lat odbywał się regularnie. Potem nastąpiła przerwa, ale od kilku lat wznowiliśmy organizację rajdu za sprawą Zbysława Kurczyńskiego. Rajd był trzydniowy. Wyruszyliśmy z Augustowa do Strękowizny. Jeździliśmy konno po Puszczy Augustowskiej, a potem z powrotem wróciliśmy do Strękowizny. Wyprawa była bardzo udana -informuje Grzegorz Miklaszewski.
Nasz rozmówca podkreśla, że Puszcza Augustowska to wymarzony raj do jazdy konnej.
-Jestem wielkim orędownikiem rajdów konnych. Posiadam stadninę koni arabskich czystej krwi i głównie specjalizujemy się w organizowaniu rajdów konnych po Puszczy Augustowskiej. Mamy ponad 400 kilometrów oznakowanych szlaków konnych. Wprawdzie jestem już na emeryturze, ale cały czas na sercu leży mi propagowanie aktywności ruchowej -dodaje pan Grzegorz. -Augustów może być znany na całym świecie z rajdów konnych. Przejażdżki rowerowe można organizować w każdym mieście, a konne już nie. Augustów powinien być właśnie znany ze spływów kajakowych i rajdów konnych. Z mojej wiedzy wynika, że oznakowany Szlak Konny Puszczy Augustowskiej i Mazur ze względu na swoją długość czyli 400 km i przygotowane miejsca popasu dla koni i jeźdźców jest jedyny w Polsce, a może i nawet w Europie. To wyjątkowy produkt turystyczny, który powinien być dobrze wykorzystywany. Powinniśmy się nim szczycić.
Grzegorz Miklaszewski dodaje, że wiele osób postrzega jazdę konną jako niszową dyscyplinę, ale naprawdę można ją turystycznie wykorzystać.
-Sezon letni w Augustowie trwa dwa, góra trzy miesiące w roku. Tylko latem, a na koniach można jeździć cały rok. Najwyższy czas wykorzystać szlak konny do tego żeby nie tylko stworzyć kolejną atrakcję turystyczną, ale także zaktywizować ruchowo młodych ludzi, prowadzących siedzący tryb życia. W związku z tym proponuję młodym ludziom aktywność ruchową w postaci jazdy konnej po Puszczy Augustowskiej. Posiadam w swojej stadninie też ujeżdżalnię. Możemy więc uczyć jeździć. Zapraszam wszystkich chętnych. Stadnina nazywa się „Augustów dla aktywnych. Ośrodek Jeździecki Ostoja” w miejscowości Czarnucha 4 a. Stadnina mieści się tuż obok Szlaku Konnego Puszczy Augustowskiej i Mazur. Wychodzę z posesji i jestem już na konnym szlaku. To wymarzone miejsce na rajdy i prowadzenie stadniny, którego szukałem przez 20 lat -podkreśla Grzegorz Miklaszewski.
Napisz komentarz
Komentarze