Jest pan redaktorem naczelnym, współzałożycielem „Przeglądu Powiatowego”. Dlaczego powstała gazeta?
-Postanowiliśmy założyć gazetę z powodu buntu przeciwko temu, co widzieliśmy w samorządzie augustowskim. Ponad dwadzieścia lat temu uważaliśmy, że wiele rzeczy zmierza w złym kierunku, a dzięki gazecie będziemy mieli wpływ na rzeczywistość. Nie byliśmy jedyni, bo prób założenia gazet było kilka. Nam ta sztuka udała się jako jedynym i istniejemy na rynku od 1998 roku. Gdy byliśmy już nieco bardziej dojrzali uznaliśmy, że naszą misją nie jest naprawianie świata i już po 2-3 latach przyjęliśmy misję kronikarzy wydarzeń augustowskich. Mam nadzieję, że nasza gazeta spełniła jeszcze kilka innych funkcji. Jedną z nich jest pomoc w załatwianiu drobnych spraw zwykłych ludzi. Nazywamy to interwencją. Myślę, że gdyby nie „Przegląd Powiatowy”, przez te wszystkie lata ludzie mieliby 1 procent informacji na temat tego, co się dzieje w mieście.
Początki pracy w redakcji wyglądały inaczej niż teraz.
-Z dzisiejszej perspektywy mogę powiedzieć, że na początku była całkiem fajna partyzantka. W 1998 roku też były komputery, choć znacznie wolniejsze od współczesnych. Programy do składania i drukarnie były bardziej prymitywne, skład gazety był długi i żmudny. Gazeta musiała być nagrana na nośniki w postaci taśm magnetycznych, z którymi trzeba było jechać samochodem w nocy do drukarni w Białymstoku. Na miejscu zgrywano z taśm artykuły do systemu drukarskiego, robiono klisze, z których powstawały matryce zakładane do ogromnej drukarki wielkości dwóch stodół. Dopiero wtedy rozpoczynał się druk. Dziś wystarczy wysłać plik do drukarni, która w ciągu kilku minut drukuje gazetę. Kiedyś ta operacja zajmowała dobę. Poprzedni lokal redakcji znajdował się w tzw. Domku Napoleona, czyli pierwszym murowanym budynku w Augustowie, w którym mieścił się PEWEX.
Ostatnie lata funkcjonowania gazety były bardzo trudne.
-Najbardziej bolesne były nieudane próby szantażu podjęte przez samorząd miejski. Kiedy nie przyniosły efektu, redakcję dotknął zorganizowany SLAPP. Wytoczono nam kilkanaście spraw sądowych prowadzonych głównie za pieniądze podatników. SLAPP jest zjawiskiem mającym zmusić dziennikarzy do zaprzestania krytyki i zniechęcić ich do patrzenia władzy na ręce. Takie działanie jest zakazane w prawodawstwie europejskim, w Polsce podjęto kroki na rzecz implementacji tych przepisów. Wolą rządzących krajem jest, by SLAPP był karany. Kolejna zmiana prawa dotyczy tego, że samorządy nie będą mogły wydawać swoich gazet. Urzędowe czasopismo jest wydawane w Augustowie za publiczne środki. Udaje niezależną prasę, a w rzeczywistości jest produktem marketingowym, którego celem jest przedstawianie działań władzy w superlatywach. Takie postępowanie jest nieetyczne. Trudno sobie wyobrazić, by burmistrz będący jednocześnie redaktorem naczelnym takiego pisma, był obiektywnym dziennikarzem. Periodyk burmistrza powinien być oznaczony jako biuletyn reklamowy, a nie informacyjny.
Jakie są plany na nadchodzącą przyszłość?
-Świat się zmienia. Spadek czytelnictwa prasy drukowanej jest zauważalny, a źródłem informacji staje się internet. Ludzie pragną multimediów, filmów, rolek. Naturalną konsekwencją jest to, że wydawnictwa drukowane będą znikały z rynku. Ilość punktów sprzedaży prasy w Augustowie zmniejszyła się kilkukrotnie na przestrzeni ostatnich lat. Musimy zmierzyć się z tym, że coraz trudniej jest zakupić gazetę, a liczba osób kupujących maleje. Zamierzamy w dalszym ciągu utrzymać wersję papierową Przeglądu. Zmieni się jednak format, papier i formuła wydawnicza. Pismo będzie obszerniejsze i stanie się miesięcznikiem. Codziennie będziemy gościć w domach Czytelników w formie elektronicznej jako dziennikpowiatowy.pl. Będzie więcej materiałów wideo.
Widzimy rosnącą rolę sztucznej inteligencji. Od jakiegoś czasu w redakcji korzystamy z tego narzędzia. Podkreślam, jako narzędzia. Widzę, że sztuczna inteligencja masowo produkuje teksty w internecie, co może być fatalne w skutkach. Taki przekaz internetowy skupia się na emocjach i klikalności, a nie na rzetelnym informowaniu. Nasz portal dziennikpowiatowy.pl jest portalem informacyjnym, nie nastawiamy się na kreację emocji.
Dziękuję za rozmowę.
Napisz komentarz
Komentarze