Rozmowa z Leszkiem Cieślikiem, pełniącym urząd burmistrza Augustowa w 2004 roku, o 20-leciu wejścia Polski do Unii Europejskiej i o korzyściach jakie zyskało nasze miasto.
Unia Europejska dała Augustowowi szansę na rozwój
Minęło 20 lat od dnia przystąpienia Polski do struktur Unii Europejskiej. W 2004 roku był pan burmistrzem Augustowa. Jak z perspektywy naszego miasta wyglądał okres, gdy przystępowaliśmy do wspólnoty i jakie nadzieje nam wtedy towarzyszyły?
-Zarówno przed referendum 2003 roku, jak też przed samym wejściem do Unii Europejskiej w 2004 r. ówczesne władze Augustowa przekonywały mieszkańców do opowiedzenia się za przyłączeniem do wspólnoty. Atmosfera tamtych dni w naszym mieście była zdecydowanie pro-unijna. Oczywiście, najbardziej na wyobraźnię działały korzyści finansowe, które można było dotknąć. Byłem burmistrzem od 1994 roku. W tym okresie przez 10 lat bardzo chętnie i w dużych ilościach korzystaliśmy z tzw. środków przedakcesyjnych. Były to pieniądze, które przekazywano krajom pretendującym do wejścia do UE, m.in. na poprawienie infrastruktury, życia mieszkańców. Jedną ze sztandarowych inwestycji był ukończony w 2003 roku projekt zagospodarowania i promocji strefy Kanału Augustowskiego. Kosztował około 30 mln zł, a same dofinansowanie wyniosło 23 mln. Ze środków przedakcesyjnych udało się dokończyć proces zwodociągowania i skanalizowania miasta, ale nie tylko. Wystarczy przypomnieć też o bulwarach nad rzeką Nettą, w tym o bulwarze Narodów Unii Europejskiej.
Za tym poszedł również rozwój społeczny, bo nad rzeką zaczęły powstawać kawiarnie, miejsca do rekreacji. W tym czasie powstał też budynek Centrum Informacji Turystycznej. Byliśmy stawiani, jako dobry wzorzec do naśladowania, jeśli chodzi o wykorzystywanie środków z zewnątrz. Tym bardziej czynnie uczestniczyłem w przekonywaniu mieszkańców do zagłosowania na TAK w referendum akcesyjnym. W Augustowie frekwencja wyniosła ponad 54 procent, z czego 80 procent poparło wejście do UE. Jestem z tego dumny, bo postawiono dzięki temu na rozwój miasta i kraju. Dużo mówiono o korzyściach finansowych i gospodarczych, ale zapomniano nieco o względach bezpieczeństwa. Jeśli zostalibyśmy poza wspólnotą, bylibyśmy teraz o wiele bardziej narażeni na różne zagrożenia. Oczywiście decyzja augustowian wynikała nie tylko z mojej działalności, ale również np. ze stanowiska głównych sił politycznych w Polsce. Także polski papież Jan Paweł II wyraźnie wskazał nam drogę jaką słusznie wówczas obrano.
Gdybyśmy 20 lat temu nie przystąpili do wspólnoty to jak dzisiaj wyglądałby Augustów?
-Myślę, że 2/3 inwestycji, które są widoczne gołym okiem nie zostałoby zrealizowanych. Środki z budżetu miasta pozwalały wówczas jedynie na prowadzenie bieżącej działalności, tj. opłacenie urzędników, utrzymanie szkół i urzędów. Na inwestycje zostawało mało pieniędzy. Bez środków unijnych i również tych przedakcesyjnych, niewiele udałoby się samemu zrobić.
Proszę powiedzieć o najważniejszych inwestycjach w okresie pana kadencji, których nie udałoby się zrealizować, gdyby społeczeństwo nie podjęło decyzji o przyłączeniu do Unii.
-Ja na wykorzystanie środków unijnych miałem stosunkowo mało czasu, bo weszliśmy do wspólnoty w 2004 roku, a trzy lata później zakończyłem kadencję i zostałem posłem. Jednak mimo to udało mi się wykonać kilka ważnych przedsięwzięć, właśnie dzięki funduszom z Unii. Mówię np. o zrealizowaniu dalszej części bulwarów od Plaży Radiowej Trójki do hoteli położonych nad jeziorem Necko, wykonaniu ulicy Zdrojowej, parkingu przy sanatorium. Ale także w centrum miasta zrobiliśmy istotną inwestycję infrastrukturalną, czyli stworzenie ulicy Jonkajtysa przy całej zabudowie, której wcześniej zupełnie nie było. Ze środków europejskich w większości powstała stacja uzdatniania wody. Zrealizowaliśmy też bulwary nad Kanałem Augustowskim do szosy lipskiej, wykonaliśmy ulice Kanałową i Legionową. To wszystko w trakcie niecałej kadencji. Podejmowaliśmy programy wymiany młodzieży z Porto Ceresio we Włoszech i inne projekty edukacyjne. Zwrócę uwagę na fakt, że pozyskując środki unijne uwalnialiśmy własne pieniądze na wiele innych zadań, na które np. nie można było dostać dofinansowania. To była m.in. dla naszego samorządu naprawdę wielka i nieoceniona pomoc. Nadmienię też o tym, co zostało zaprojektowane jeszcze za mojej kadencji, a zrobione już przez kolejną władzę, czyli o likwidacji i zagospodarowaniu wysypiska śmieci. Związek Komunalny Biebrza otrzymał na ten cel potężne wsparcie finansowe z Unii Europejskiej. Ale też w pewnym stopniu fundusze UE pomogły w późniejszej realizacji obwodnicy Augustowa.
Dziękuję za rozmowę.
Napisz komentarz
Komentarze