-Pracowałam w radzie miejskiej przez dwadzieścia lat i przez pięć lat, czyli jedną kadencję, w radzie powiatu augustowskiego. Jestem samorządowcem od 1998 roku. Mam duży staż w polityce lokalnej. Do podjęcia decyzji o udziale w wyborach samorządowych skłonił mnie wynik, jaki osiągnęłam na terenie powiatu augustowskiego ubiegając się o mandat poselski. Skoro ludzie darzą mnie tak dużym zaufaniem i mogę jeszcze pomóc mieszkańcom oraz działać na ich rzecz, to chcę to robić.
Ma Pani ogromne samorządowe doświadczenie. Czy może Pani porównać pracę w obu radach?
-Zasiadałam w radzie miejskiej przez pięć kadencji. W radzie, gdzie wszyscy ze sobą współpracowali. Nikt sobie nie przeszkadzał, nie było między radnymi konkurencji, zawiści i nienawiści. Potem zaczęło się to zmieniać i ostatnia moja kadencja, która zakończyła się w 2018 roku, była po tym względem totalną porażką. Miałam już dosyć wiecznych kłótni, wyciągania sobie nawzajem brudów, szukania haków jeden na drugiego. Rada nie mogła przez to konstruktywnie pracować. Postanowiłam, że więcej nie wystartuję do rady miejskiej. Otrzymałam mandat do rady powiatu i wręcz doznałam szoku. Okazało się, że można pracować wspólnie ponad podziałami. Radni dostają niezbędne informacje i dokumenty z dużym wyprzedzeniem. Radny może bez kłopotów w każdej chwili przyjść do starostwa i porozmawiać na temat działalności powiatu z każdym urzędnikiem. Taką współpracę należy zdecydowanie pochwalić. Tym bardziej, że przyniosła ona ogromne efekty dla mieszkańców. Powiat wykonał wiele inwestycji istotnych dla Augustowa i poszczególnych gmin. Wystąpił problem z samorządem miejskim, ale to już wszyscy wiedzą. Powiem tylko, że jak się na coś umawia, to każda ze stron powinna dotrzymywać słowa, a nie w ostatniej chwili wycofywać się z zawartej umowy, kiedy inwestycja jest ukończona i trzeba zapłacić. Grozi to utratą zaufania.
Proszę przybliżyć Czytelnikom sprawy, jakimi zajmie się Pani, kiedy ponownie otrzyma mandat radnej powiatowej?
-Najważniejsza dla mnie zawsze jest edukacja. Przyszła rada powiatu będzie musiała się zmierzyć z problemem niżu demograficznego w szkołach ponadpodstawowych. Mamy teraz cztery szkoły średnie. Patrząc na demografię widać, że zapełnimy uczniami tylko dwie szkoły. W nowej kadencji trzeba będzie się głęboko nad tą sprawą pochylić i dokładnie przemyśleć wszystkie działania. Drugą sprawą, o którą walczę już od dawna, jest niedopuszczenie do budowy tej absurdalnej południowo-wschodniej obwodnicy Augustowa. Inwestycji, kompletnie nam mieszkańcom niepotrzebnej i szkodliwej dla środowiska. Trzecim moim priorytetem jest służba zdrowia. Nasz szpital jest piękny, wyremontowany i wyszedł na prostą jeśli chodzi o finanse, ale trzeba powalczyć o dobrą kadrę. Nasz szpital boryka się z brakiem kadry lekarskiej. Lekarze, którzy przyjeżdżają tylko na dyżury, pomimo że są świetni, nie są aż tak związani ze szpitalem, jak lekarze pracujący na etacie. Dobrzy lekarze przyciągają do siebie pacjentów, a jeśli są pacjenci to jest i dobry kontrakt. W nadchodzącej kadencji należy postawić na lepszą współpracę miasta z powiatem, ponieważ oba nasze samorządy są ze sobą powiązane i tylko współpracą osiągniemy nasze cele. Moim zdaniem gwarantem tego sukcesu będzie wybór naszego kandydata Andrzeja Zarzeckiego na burmistrza Augustowa.
Napisz komentarz
Komentarze