Andrzej Zarzecki od urodzenia mieszka w Augustowie. Ma 56 lat, ukończył studia wyższe, żona jest nauczycielką, syn programistą. Zarzecki posiada bogate doświadczenie samorządowe. Był radnym powiatowym dwóch kadencji, członkiem zarządu powiatu, wicestarostą augustowskim. Jest miłośnikiem sportu, współzałożycielem Augustowskiego Towarzystwa Pływackiego. Od wielu lat współorganizuje prestiżowe imprezy biegowe w Augustowie i zawody, z których fundusze trafiają na cele charytatywne. Jest także ratownikiem wodnym i instruktorem WOPR. W nadchodzących wyborach jest kandydatem Koalicji 15 Października i Koalicji Obywatelskiej na stanowisko burmistrza Augustowa, ale nie należy do żadnej partii. Andrzej Zarzecki jest bardzo doświadczony w zarządzaniu.
Kandydat doświadczony w zarządzaniu
-W 1993 roku współorganizowałem Warsztat Terapii Zajęciowej w Augustowie, funkcjonujący ówcześnie przy Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej. Przez siedem lat byłem jego kierownikiem. W 2000 roku wygrałem konkurs na dyrektora Centrum Sportu i Rekreacji. Burmistrz Leszek Cieślik powierzył mi m.in. obowiązki związane z uruchomieniem miejskiej pływalni. Pracowałem w CSiR przez prawie dwadzieścia lat. W 2019 roku wygrałem konkurs na dyrektora Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. Od pięciu lat kieruję PCPR -mówi Andrzej Zarzecki.
Andrzej Zarzecki został zapamiętany przez mieszkańców z kierowania augustowskim basenem w czasach, kiedy obiekt ten był jedną z największych atrakcji Augustowa. Pomimo szeregu niewątpliwych sukcesów, związane z burmistrzem Karolczukiem ugrupowanie Nasze Miasto często krytykowało Zarzeckiego. Podłoże krytyki było czysto polityczne i wynikające z niezależności ówczesnego dyrektora.
Radnym związanym z burmistrzem nie podobał się ambitny pomysł Zarzeckiego zakładający zagospodarowanie niewykorzystanej powierzchni na basenie czy zakup ratraka dla miasta na potrzeby rozwoju narciarstwa biegowego. Filip Chodkiewicz i władze miasta rozważały nawet sprzedaż tego sprzętu. Dzisiaj fotografują się na jego tle.
-Podjąłem trudną decyzję o odejściu z CSiR ze względu na to, że moja współpraca z obecnym burmistrzem Mirosławem Karolczukiem nie układała się wzorcowo. Nasze poglądy dotyczące funkcjonowania jednostki były odmienne. Chodziło przede wszystkim o inwestycje, modernizacje i remonty, które chciałem przeprowadzić na basenie. Rozbieżności dotyczyły także naszego spojrzenia na działalność sportową czy rozwój kultury fizycznej w Augustowie. Nie zgadzałem się z burmistrzem i ludźmi z jego ugrupowania, więc postanowiłem odejść -wspomina Zarzecki.
Augustów potrzebuje daleko idących zmian
Zapytaliśmy naszego rozmówcę, dlaczego podjął decyzję o kandydowaniu na urząd burmistrza.
-Decyzja o starcie w wyborach na burmistrza wynika głównie z faktu, że krytycznie oceniam działania obecnych władz Augustowa z burmistrzem Karolczukiem na czele. Mam poczucie, iż jeszcze nie wszystko zostało zaprzepaszczone i można odwrócić negatywne zjawiska. Zapaść demograficzna miasta jest bezdyskusyjna, a młodzi ludzie regularnie stąd wyjeżdżają. Straciliśmy pokolenie, które powinno być motorem napędowym miasta, bo są to ludzie na początku swojej ścieżki życiowej i zawodowej, pełni energii i ciekawych pomysłów. Dane statystyczne mówią, że na przestrzeni ostatnich sześciu lat ubyło nam 10% mieszkańców. W 2023 roku w Augustowie urodziło się niespełna 160 dzieci, choć w latach 90 rodziło się ponad 400 rocznie -twierdzi Zarzecki.
-Rozwój miasta, o którym mówi pan Karolczuk i ugrupowanie Nasze Miasto, jest iluzoryczny. Twarde wskaźniki pokazują, że wielu mieszkańców nie chce wiązać przyszłości z Augustowem i z powodu braku perspektyw nie planują wracać do tego miasta po studiach. Zupełnie inaczej wyglądała sytuacja, kiedy ja zdobywałem wyższe wykształcenie i wraz z moimi przyjaciółmi postanowiliśmy związać swoją przyszłość z Augustowem. Zrobiliśmy tak dlatego, że miasto było wówczas na fali wznoszącej i wszyscy wierzyliśmy w jego potencjał. Zdecydowałem się pracować w Augustowie, pomimo możliwości zamieszkania w dużym mieście, bo moja żona pochodzi z Lublina. Dzisiaj ten proces się całkowicie odwrócił, co bardzo źle wróży dla przyszłości miasta i jego mieszkańców -uważa kandydat na burmistrza.
Miasto zmarnowało wiele dziejowych szans
-Na przestrzeni mijającej kadencji miasto zmarnowało szereg dziejowych szans, a rządzący nie dotrzymali wielu złożonych obietnic. Z ubolewaniem patrzę na aktualną sytuację pływalni, którą dotknęły stagnacja i regres, choć przez lata budowaliśmy jej niekwestionowaną renomę. Infrastruktura turystyczna miasta upada, unikatowe walory Augustowa są niewykorzystywane. Burmistrz i jego współpracownicy nawet nie spróbowali napędzać rozwój miasta na kanwie uzdrowiska i turystyki, które powinny być naszym głównym katalizatorem wzrostu gospodarczego. Z zazdrością możemy patrzeć na inne miasta o podobnej specyfice, które wykorzystały swój potencjał. Strefa aktywności gospodarczej nie dała nam jakichkolwiek bodźców rozwoju -mówi Zarzecki. -Na strefę aktywności gospodarczej, będącą sztandarowym projektem burmistrza i formacji Nasze Miasto, przeniosły się niektóre wcześniej funkcjonujące przedsiębiorstwa. Nie ściągnięto żadnych nowych i atrakcyjnych przedsiębiorstw, które dałyby miastu innowacje i miejsca pracy, gdzie mogliby zostać zatrudnieni młodzi mieszkańcy -komentuje kandydat Koalicji 15 Października.
Zarzecki przeprowadzi dokładny audyt
Andrzej Zarzecki twierdzi, że chce skierować Augustów na ścieżkę rozwoju. Nie brakuje także opinii, że w pierwszych miesiącach urzędowania nowy burmistrz będzie musiał przeprowadzić audyt, by dokonać przeglądu działań swojego poprzednika. Chodzi m.in. o kwestię prowadzenia inwestycji, ich jakości, różnic pomiędzy pierwotnymi kosztorysami i finalną wartością zadania.
-Gdy zostanę burmistrzem, to z pewnością dokonam gruntownej analizy i sprawdzenia tego, co działo się w mieście na przestrzeni ostatnich dziewięciu lat. Będę opierał swoje działania na twardych danych wynikających z przeprowadzonego audytu. Docierały do mnie różne sygnały o nieprawidłowościach przy budowie bazy sportów wodnych, domu seniora, czy zburzeniu POSTiW-u. Zamierzam się temu przyjrzeć. Jeżeli dokumenty potwierdzą, że doszło do nieprawidłowości, celowych lub wynikających z ignorancji błędów, wówczas podejmę adekwatne działania. Takie sytuacje, jak niezrealizowanie kładek nad rzeką Nettą, zamknięty pomost, nieczynny wyciąg nart wodnych sprawiły, że Augustów nie pokazał dobrych wzorców zarządzania, przede wszystkim inwestycjami. A zanosi się na to, że wyciąg nart wodnych nie zafunkcjonuje także w tym sezonie. Moje decyzje nie będą miały charakteru odwetu, lecz będą wynikiem merytorycznej oceny spraw, które znamy z relacji medialnych -dodaje kandydat.
Napisz komentarz
Komentarze