Dużymi krokami zbliżają się wybory samorządowe, a wraz z tym rodzi się coraz więcej pytań. Alicja Dobrowolska jest jeszcze sojusznikiem Karolczuka, czy zmieniła już front przed wyborami?
Intrygująca dyskusja na sesji rady
-Przewodnicząca rady miejskiej Alicja Dobrowolska mówiła, że jest w koalicji z burmistrzem, który realizuje swoje plany, gdyż ma świetnego koalicjanta w PiS. Ale od niedawna pani Dobrowolska deklaruje, że klub PiS nie jest już w koalicji i chodzi jej tylko o poparcie budżetu -mówił Marcin Kleczkowski.
Kleczkowski nadmienił o uniżeniu i postawie poddaństwa. Dobrowolska szybko przerwała mu wypowiedź. Stwierdziła, że radny posługuje się insynuacjami i opowiada bajki.
Inne osoby wybrane z listy PiS także brały udział w arcyciekawej wymianie zdań.
-Fakt, że popieramy budżet, za którym stoi pan burmistrz, nie upoważnia pana do wypowiadania paskudnych słów. Nie jesteśmy poddanymi i uniżonymi -twierdziła Jolanta Oneta Roszkowska.
-Budżet, którym się pani chwali, pozyskaliście w drodze korupcji politycznej. Pan Ostapowicz został wykluczony z Prawa i Sprawiedliwości, po czym ogłosił się przewodniczącym klubu PiS. Jest zwykłym uzurpatorem wraz z panią Roszkowską. Wasi koalicjanci śmieją się, że was wykorzystali. Dostali ogromne pieniądze, a teraz pan Ostapowicz i PiS mogą się już zawijać. To jest opinia waszych sojuszników -ripostował opozycyjny radny, także z PiS Tomasz Miklas.
Donos do nadzorcy tej organizacji
-Pan Miklas obraził grupę, którą reprezentuję. Postaram się, aby nadzorca tej organizacji, pan Sasin, dowiedział się o panów haniebnych zachowaniach, gdyż pałka się przegła. Partia, której jestem członkiem, pomagała naszemu samorządowi przez swoje organy rządowe i samorządowe wojewódzkie. Pan przeszkadzał. Dlaczego? Jest pan frustratem lub nie potrafi pan niczego, oprócz opluwania ludzi -powiedział Miklasowi radny Dariusz Ostapowicz.
Miklas przypomniał, iż spotkał się z Ostapowiczem w sądzie, kiedy ten tytułował go debilem.
-Zapewniam pana Ostapowicza, że nie jestem frustratem. Usatysfakcjonował mnie pana list z przeprosinami. Jeżeli nadal będzie mnie pan obrażał, to być może spotkamy się w sądzie po raz drugi. Pan Ostapowicz mówi, że stworzył świetnie zarządzającą grupę. Nie dodał, że nie zrobił tego za darmo. Zażądał podwyżki diety w zamian za poparcie burmistrza Karolczuka. Bez diety sprawy miejskie go nie interesowały. To przesłanki korupcji politycznej -opisał Tomasz Miklas.
-O większej korupcji politycznej wspominać nie będę. Niech pan Ostapowicz nie powołuje się na pana Sasina, bo to on go wyrzucał z PiS jako członek komitetu politycznego. Pan bezprawnie uzurpuje sobie prawo do przewodniczenia klubowi PiS w radzie miasta -podkreślił Miklas.
Napisz komentarz
Komentarze