Augustowski radny Koalicji Obywatelskiej Leszek Cieślik przekonuje, że nowa sytuacja ogólnopolska będzie miała przełożenie na funkcjonowanie Augustowa i wybory samorządowe. Ostrzega przed farbowanymi lisami.
-Powołanie rządu Donalda Tuska to bardzo dobra informacja przed wyborami samorządowymi do rady miejskiej i na burmistrza, które zamierzamy wygrać w Augustowie. Każdy nowy rząd dostaje kredyt zaufania od obywateli. Dotychczasowa opozycja parlamentarna potrafiła wygrać w skali kraju. My stanowimy opozycję wobec burmistrza popieranego przez różne frakcje PiS i jestem przekonany, iż mamy ogromne szanse odnieść sukces wyborczy -komentuje Cieślik.
Burmistrz Mirosław Karolczuk w ostatnich latach kojarzony był z wieloma politykami PiS, którymi chętnie się otaczał. Czy po zmianie rządów w Polsce także burmistrz zmieni front i będzie puszczał oko do Polski 2050?
-Myślę, że lokalni politycy związani z PiS nadal przeżywają szok. Trudno jest im uwierzyć, że rządy ich partii dobiegły końca. Okazuje się, że nie wystarczy dać społeczeństwu cukierek, aby uodpornić je na brak szacunku. Augustowscy politycy popierani przez PiS również przyczynili się do utraty władzy przez to ugrupowanie. Każdy człowiek obserwujący sposób prowadzenia sesji rady miejskiej przez panią Alicję Dobrowolską musiał doznać wzburzenia. Wypowiedzi panów Karolczuka, Sieczkowskiego czy Chodkiewicza świadczą o braku szacunku i pysze. Funkcja ma swój czas, który w ich przypadku mija -dodaje Cieślik.
-Mam nadzieję, że każda formacja polityczna, do której będą chciały przylgnąć osoby związane z ugrupowaniem Nasze Miasto, przeprowadzi dokładne rozeznanie. Przyjmowanie do swojego grona farbowanych lisów nigdy nie kończy się dobrze. Do władzy zawsze lgną zastępy różnych karierowiczów. Sztuką jest umiejętność oddzielenia ziarna od plew. Trzecia Droga, a zwłaszcza Polska 2050 Szymona Hołowni, jest młodą formacją, która nie ma rozbudowanych struktur. Na pewno będą próbowali kręcić się wokół niej lokalni koniunkturaliści i trzeba na to uważać. W tej sytuacji najważniejsza jest świadomość augustowskiego społeczeństwa -relacjonuje Cieślik.
Były burmistrz ma nadzieję, że po zmianie rządu Polska otrzyma upragnione fundusze z KPO, które przełożą się na rozwój infrastruktury samorządowej i rozkwit lokalnej przedsiębiorczości.
-Rząd premiera Donalda Tuska nie rozwiąże natychmiast wszystkich problemów, z jakimi borykają się Polacy. Bardzo potrzebną rzeczą dla mieszkańców Augustowa i całej Polski będzie odblokowanie środków z Krajowego Planu Odbudowy. Jeżeli zaczną napływać do nas pieniądze z KPO, przedsiębiorcy będą mogli tworzyć inwestycje i modernizować swoje firmy. Te pieniądze są niezbędne do budowy oraz rozbudowy infrastruktury samorządowej, takiej jak drogi czy szpitale. Nie będzie konieczności zaciągania kredytów, z czym aktualnie borykają się samorządy. Zadania będą w znacznym stopniu dofinansowane. Część środków będzie mogła zostać przeznaczona na podwyżki dla pracowników, np. dla nauczycieli -dodaje były burmistrz.
Leszek Cieślik przekonuje, że Augustów musi mieć przede wszystkim pomysł na wykorzystanie nowego otwarcia w polityce ogólnopolskiej oraz międzynarodowej.
-W kontekście Augustowa należy pomyśleć o projekcie, który spowoduje przypływ turystów, co wpłynie na rozwój innych dziedzin okołoturystycznych. To jest nasz potencjał rozwojowy, a jego zmarnotrawienie grozi degradacją. Na naszym terenie nie powstanie huta bądź kopalnia i nigdy nie będzie tu ciężkiego przemysłu. Są programy unijne, które musimy wykorzystać, ale w racjonalny sposób. Nie chodzi o to, żeby projekt dobrze prezentował się na Facebooku, tylko o namacalne korzyści rozwojowe dla mieszkańców naszego miasta -twierdzi Leszek Cieślik.
-Potrzebne są inwestycje generujące godne miejsca pracy, a jednocześnie przyciągające do nas ludzi z zewnątrz, co przełoży się na bogacenie się augustowskiego społeczeństwa. Formacja Nasze Miasto rządzi w Augustowie od dziewięciu lat. W tym czasie nie powstała jakakolwiek atrakcja turystyczna. Trudno wymienić ich konkretną inwestycję poza wybudowaniem bloku w Silikatach. Od czasu budowy wyciągu nart wodnych i bulwarów praktycznie nic nie powstało, choć mogło. W początkowych latach samorządu wykonaliśmy najdroższe inwestycje związane z budową wodociągów i kanalizacji, czy modernizacją oczyszczalni ścieków -wskazuje Cieślik.
-Ugrupowanie Nasze Miasto trafiło na okres, gdy najważniejsze inwestycje w Augustowie były już wykonane. Ich zadaniem było pójście w kierunku uatrakcyjnienia miasta. Nie zrobili wiele, aby przyciągnąć nowych ludzi lub przekonać mieszkańców do pozostania -puentuje Leszek Cieślik.
Napisz komentarz
Komentarze