Ta historia miała miejsce już blisko dwadzieścia lat temu, ale jest niezwykle ciekawa. Pokazuje, że można przekonać władze centralne do refleksji i zrezygnowania z niekorzystnych zamierzeń.
-Blisko dwadzieścia lat temu Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad otrzymała spore pieniądze z Unii Europejskiej na realizację programu „Bezpieczna ósemka”. W ramach zadania wykonano wiele pozytywnych przedsięwzięć na rzecz wzmocnienia bezpieczeństwa, choćby mierniki prędkości. Było to bardzo potrzebne, ponieważ ósemka jest długą trasą i biegnie aż do Kudowy-Zdroju. Niestety inwestycje związane ze zwiększeniem bezpieczeństwa Augustowa nie były racjonalne. Ówczesny rząd PiS wymyślił, że w naszym mieście powstaną trzy kładki. Miały znaleźć się nad ulicami, po których jeździły TIR-y -opowiada Leszek Cieślik.
Cieślik wpłynął na zmianę planów GDDKiA
-Pierwsza kładka została przewidziana na ulicy 29 Listopada i doczekała się realizacji. Nie dało się zablokować tego projektu z uwagi na zaawansowanie prac. Miałem wtedy inną propozycję. Chciałem, by na wysokości dawnego Domu Nauczyciela pojawiło się podziemne przejście. Nie było to zadanie niewykonalne, w końcu buduje się nawet przejazdy pod zbiornikami wodnymi. Odpisano mi jednak, że ten odcinek leży na tzw. grobli i grunt nie nadaje się na tę inwestycję. W okolicach dawnego młyna zbudowano kładkę, której estetyka od początku pozostawia wiele do życzenia. Na szczęście nie wcielono w życie planu powstania dwóch podobnych obiektów -mówi Cieślik.
Władze krajowe odstąpiły od planu budowy
-Zakładano, że analogiczne kładki pojawią się jeszcze w okolicach komendy policji i niewiele dalej, w pobliżu siedziby augustowskiego sanepidu. Uważałem, że takie inwestycje całkowicie zniszczą krajobraz, nie sprawdzą się, a skutki ich istnienia będą nieodwracalne. Kiedy zostałem posłem w 2007 roku, podjąłem interwencję w tej sprawie. Był to czas, gdy premierem został Donald Tusk, a władzę w Polsce przejęła Platforma Obywatelska. Rozpoczęliśmy rozmowy o obwodnicy Augustowa. Pamiętam, iż jedna z mieszkanek domu leżącego na miejscu planowanej budowy kładki oprotestowała zamiary GDDKiA, nie godząc się nawet na ofertę nowego mieszkania. Jej działania pomogły powstrzymać budowę -relacjonuje Cieślik.
Były burmistrz Augustowa uświadomił nowe władze krajowe, że budowa kładek byłaby tylko rozwiązaniem doraźnym i wykonanie tej koncepcji wiązałoby się z negatywnymi reperkusjami. Ta sytuacja jako żywo przypomina nam dyskusję o południowo-wschodniej obwodnicy, która mogłaby wyrządzić olbrzymie straty dla Augustowa i innych terenów powiatu augustowskiego.
Napisz komentarz
Komentarze