Do studia TVP przybyli również zastępca burmistrza Filip Chodkiewicz, prezes spółki Kodrem Justyna Półtorak, radni miejscy Marcin Kleczkowski i Tomasz Miklas, a także prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Augustowskiej Marian Dyczewski. W nagraniu brali udział m.in. redaktor Elżbieta Jaworowicz, adwokat Piotr Kaszewiak i parlamentarzyści Jarosław Sachajko i Lidia Staroń. Program ma być wyemitowany 28 grudnia. O niedawnym nagraniu opowiedział nam jego uczestnik, radny Marcin Kleczkowski.
Radny o nagraniu w studiu telewizyjnym
-Pan Chodkiewicz i pani Półtorak opisywali sprawę mieszkańców budynku na Zarzeczu jako przykład modelowych i wzorcowych działań władz miasta w sytuacji kryzysowej, związanej z udzieleniem pomocy mieszkańcom. Mieszkańcy i radni zwrócili uwagę, że to nieprawdziwy obraz rzeczywistości. Burmistrz potraktował tych ludzi bezdusznie. Wskazaliśmy, że dopiero po dwóch tygodniach od pożaru i po interwencjach radnych, pan Karolczuk raczył spotkać się z poszkodowanymi. To przejaw niegodnego potraktowania mieszkańców -uważa Kleczkowski.
-Podczas nagrania podnieśliśmy również wątek niewłaściwego traktowania majątku miejskiego przez burmistrza. Przedwojenna willa na Zarzeczu ma ogromną wartość, o którą powinien dbać każdy włodarz. Chodzi o wartość materialną, ale również historyczną, wynikającą z charakteru tego terenu. Tymczasem działania pana Karolczuka uniemożliwiają powrót do ośmiu mieszkań komunalnych, których przecież dziś w Augustowie brakuje -relacjonuje miejski radny opozycji.
Mnóstwo aspektów dramatycznej sprawy
-Kolejnym aspektem poruszonym podczas nagrania była sprawa nieszczęsnej ekspertyzy, jaką podpierają się rządzący Augustowem. Burmistrz twierdzi, że chcąc przywrócić ten budynek do użytku należy przeznaczyć kwotę 2 mln zł. To bzdura, która została zakwestionowana podczas programu. Nawet decyzja powiatowego inspektora nadzoru budowlanego nie wskazuje na to, aby była konieczność tak kosztownej odbudowy. Inspektor wskazał, że zamieszkanie budynku będzie niemożliwe do czasu usunięcia uszkodzeń. Rzeczywiste szkody zostały oszacowane na 150-200 tys. zł. Radni opozycji chcieli uwzględnić tę kwotę w budżecie miasta -tłumaczy radny.
-W trakcie nagrania przywołaliśmy również kwestię niejasnych, korupcyjnych powiązań władz miasta z lokalnymi biznesmenami. Jeden z zaprzyjaźnionych z Karolczukiem przedsiębiorców może uzyskać korzyść, jeśli miasto nie będzie remontować budynku i pozostawi w tym miejscu niezagospodarowaną działkę. Powiedziałem o tym aspekcie w telewizji -twierdzi Kleczkowski.
Marcin Kleczkowski opowiedział również o kulisach nagrania. Z jego relacji dowiadujemy się, że urzędnicy miejscy byli zaskoczeni obecnością radnych.
-Pani Półtorak i pan Chodkiewicz byli bardzo zdziwieni faktem, że radni zostali zaproszeni do programu. Dali temu wyraz przed wejściem do studia. My nie wpraszaliśmy się na nagranie, to twórcy programu nas zaprosili. Pani prezes Kodremu była do tego stopnia zaskoczona naszym przyjazdem, że nawet po nagraniu miała z tego powodu pretensje do mieszkańców. Chciałbym zapytać panią Półtorak i pana Chodkiewicza, czego się obawiają? -komentuje radny.
Napisz komentarz
Komentarze