Początek sezonu 2023 zapamiętamy dzięki rozkopanej budowie na bulwarach nad rzeką Nettą. Dodajmy do tego zagrodzony teren i ogromne trudności komunikacyjne. Kładki miały zostać wykonane dawno, a terminy były kilkukrotnie przesuwane. Miasto winą za to obarczało wykonawcę robót.
-Termin nie został dochowany i naliczamy kary umowne. Konstrukcje kładek realizowane są poza placem budowy, a gotowe elementy przyjadą w całości. Zostaną zamontowane dźwigiem na fundamentach. Konstrukcje kładek składane są w zakładzie stali w Czarnej Białostockiej -mówiła wiosną Magdalena Sokołowska, kierownik wydziału inwestycji.
Ostatnio do Augustowa przybył obwiniany wykonawca. Spotkał się z radnymi i zaprezentował swój punkt widzenia.
Najbardziej stracili mieszkańcy
Bardzo racjonalną opinię o całej sprawie przedstawił były burmistrz Augustowa Leszek Cieślik.
-Mnie jako mieszkańca i podatnika nie interesuje kwestia sporu z wykonawcą. To burmistrz odpowiada za to kogo wybrał. Jako podatnika interesuje mnie, że mostki nie będą kosztować 1,5 mln zł jak zakładano, ale ponad 2 mln zł. Do tej pory zapłacono ok. 700 tys. zł, a najtańsza oferta dokończenia robót to ok. 1 mln 600 tys. zł. Ktoś czegoś nie dopilnował, a koszty spadną na podatnika. O tym, kto jest winny, może rozstrzygnąć sąd, nie burmistrz -skomentował Cieślik.
-Również naprawa wyciągu nart wodnych ma kosztować ok. 300 tys. zł więcej niż planowano. Jeśli dojdą roboty dodatkowe, to koszty naprawy wyciągu wzrosną do prawie 3 mln zł. Kiedy się przygotowuje inwestycje, to powinno być wokół nich jak najmniej propagandy -dodał Cieślik.
*Więcej na ten temat piszemy w najnowszym numerze "Przeglądu Powiatowego".
Napisz komentarz
Komentarze