Wykonawca kładek nad rzeką Nettą przyjechał na miejsce budowy (video)

To wykonawca nie sprawdzil co wycenia. Był Czas na pytania na etapie przetargu

Panie Marcinie oraz Tomaszku proponuję zanim kolejny raz pójdziecie do telewizyjnego show zapoznać się z historia firmy wykonawcy, który ma już prawie wszędzie zakaz brania udziału w postępowaniach przetargowych (powód nie ukończone inwestycje) Szkoda że w Augustowie nikomu się czerwona lampka nie zapaliła i nie dopilnowali swoich obowiązków.

Brawo Panie Radosławie! Zjawić się na placu budowy było rok temu a nie teraz. Proszę nie słuchać takich radnych, jeden nie wie co mówi, a drugi wygląda jakby z ciągnika zszedł i w nerwach coś próbuje powiedzieć.

Mamy trzech burmistrzów w Augustowie! Któryś z tych apsztyfikantów powinien odpowiadać za realizację miejskich inwestycji?

Dobre :-) W końcu się zjawił na miejscu budowy, szkoda że rok za późno

Nie mógł "uczestniczyć w spacerze badawczym"Tak to określa burmistrz.W innej wizycie dot Osiedla Koszary.Wykonawca jednak mógł.No masz ci los,nieszczęśni mieszkańcy Augustowa i turyści,zachciało się Wam ( im ) mostku który wykona władza.Most Dowgirda bez takich cyrków zrobiony.A, to nie oni remontowali,to by się zgadzało.Dlaczego innym wychodzi.

Panie Radosławie kiedyś mówiono Widziały Gały co Brały... Z Pana Radosława taki BOB budowniczy jak z Marcina i Tomusia radny ;-) Żenada

Generalny wykonawca kładek może żądać odszkodowania od inwestora, jeśli rzeczywiście okaże się, iż GMA posłużyła się w przetrgu wadliwą dokumentacją techniczną niezależnie od zapisów umowy, w której mogła próbować scedować odpowiedzialność na wykonawcę.

Kupy się nie trzymają te wyjaśnienia wykonawcy... Wystarczy się wsłuchać w te jego wyjaśnienia, że to wyglądało tak, że: 1. Wykonawca chciał zrobić z tańszej stali, bo "wojna na Ukrainie", dogadali się w końcu. Do tego momentu wykonawca czekał z wykonaniem dokumentacji warsztatowej. 2. Potem mu się "jakieś trudności" pojawiły, z "gabarytami, z dostawą, z samym wykonaniem na miejscu jakichś tam prac". 3. Dopiero wtedy w październiku stwierdzili, że są w projekcie jakieś błędy i nie mogą opracować swojej dokumentacji. 4. Potem mu się wysypał kontrahent, który miał to wykonać. 5. W sierpniu dalej nie wykonali tej dokumentacji. 6. Teraz mają kładki już magicznie gotowe, ale w 80% (sic!). Wszyscy winni - wojna, kontrahenci, miasto, dokumentacja, tylko nie on ;)

Radni M. Kleczkowski i T. Miklas znowu wzięli sprawy w swoje ręce i odsłaniają kulisy kolejnego blamażu związanego z kuriozalnie ułomnym realizowaniem inwestycji przez markierantujący magistrat.🤡