Mamy już jesień i nic dziwnego, że wczesnym rankiem panują ciemności. Zapomnieli o tym zarządzający augustowskim dworcem autobusowym. Tydzień temu weszłam na dworzec i znalazłam się w kompletnej ciemności. Z trudem mogłam przemieścić się po terenie dworca, którego nawierzchnia pozostawia wiele do życzenia. Płytki chodnikowe są powyłamywane. Niemal nie wybiłam tam zębów, a dodam, że jestem po operacji kolana i chodzenie nie należy do łatwych. Błąkając się w ciemnościach napotkałam innych pasażerów tegoż samego autobusu. Zaczęliśmy poszukiwania przystanku, na który miał podjechać nasz autobus. Jedna z moich towarzyszek wyciągnęła telefon komórkowy i za pomocą znajdującej się tam latarki zaczęła oświetlać tablice informacyjne. Dzięki własnemu oświetleniu udało nam się pokonać tor przeszkód, jakim jest dworcowa nawierzchnia i znaleźć właściwy przystanek.
Z budynku dworca wyszły panie, z których jedna zaczęła zamiatać. Było tak ciemno, że towarzysząca jej osoba musiała oświetlać jej teren. Naokoło dworca naliczyłam kilka latarni. Żadna z nich nie była włączona. Na ulicach obok oświetlenie działało. W tej sprawie wystosowaliśmy zapytanie do PKS Nova, ale odpowiedzi nie otrzymaliśmy.
Napisz komentarz
Komentarze