Wandalizm nie tylko wprowadza zamieszanie w krajobrazie politycznym, ale może też wpłynąć na wyniki wyborów, generując dezinformację i podziały w elektoracie.
Wpływ aktów wandalizmu na życie polityczne
Zniszczone banery przedwyborcze to istotny problem w życiu politycznym. Może być on częściowo rozwiązany poprzez edukację, dialog i zrozumienie między różnymi grupami społecznymi oraz poszanowanie zasad demokracji.
Przykład zniszczeń banerów wyborczych w Augustowie
Jedna z augustowskich kandydatek, Izabela Piasecka, doznała tego na własnej skórze, gdyż jej banery zostały zdemolowane zarówno w Suwałkach jak i w Augustowie. Wszyscy możemy uczyć się od niej, jak obrócić negatywną sytuację w podkreślenie własnej wartości, zwiększenie pewności siebie i wzorowej postawy do naśladowania.
-Część moich banerów wyborczych została zniszczona w Suwałkach i chyba kilka jeszcze w Augustowie na Kopernika. Myślę, że to strach, strach, przede wszystkim strach przedwyborczy ogarnął niektórych kontrkandydatów. Niech się boją i niech drżą, ja się bardzo cieszę. Niech niszczą te banery, to będzie widać, z kim mamy do czynienia. Taki baner jeszcze bardziej zwraca uwagę. Ludzie się zatrzymają, zastanowią się, popatrzą, kto jest na tym banerze. Nie przejmuje się tym co robią. Ja nikomu banerów nie niszczę. - skomentowała Izabela Piasecka.
Art. 67. § 1. Kodeksu wykroczeń: Kto umyślnie uszkadza lub usuwa ogłoszenie wystawione publicznie przez instytucję państwową, samorządową albo organizację społeczną lub też w inny sposób umyślnie uniemożliwia zaznajomienie się z takim ogłoszeniem, podlega karze aresztu albo grzywny (do 5 tys. zł).
Zgodnie z art. 63a. § 1 kodeksu wykroczeń: „Kto umieszcza w miejscu publicznym do tego nieprzeznaczonym ogłoszenie, plakat, afisz, apel, ulotkę, napis lub rysunek albo wystawia je na widok publiczny w innym miejscu bez zgody zarządzającego tym miejscem, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny”. Grzywna również wynosi w tym przypadku nawet do 5 tys. zł.
Napisz komentarz
Komentarze