W połowie 2022 roku powiatowy inspektor nadzoru budowlanego na kilka miesięcy zatrzymał budowę domu seniora, której inwestorem jest miasto. Inspektor mówił m.in. o złamaniu przepisów prawa budowlanego i braku wymaganej decyzji konserwatora zabytków. Osoby odpowiedzialne ukarano mandatami. Mnóstwo kontrowersji budziła też szeroko komentowana kwestia związana z zajęciem 18 cm szerokości chodnika ulicy Hożej.
Jakby wątpliwości było mało, w ostatnim czasie pojawiła się kolejna zdumiewająca informacja. Dom seniora ma być częścią urzędu miasta. Można powiedzieć, że była to rozbudowa ratusza. Co najbardziej bulwersujące, o takim zamierzeniu burmistrza Karolczuka nie poinformowano na przestrzeni lat. Przedstawioną niedawno informację z nieskrywanym zaskoczeniem odebrał wicestarosta Dariusz Szkiłądź.
Emeryci i renciści wprowadzeni w błąd
-Nie tylko emeryci zostali wprowadzeni w błąd przez burmistrza Karolczuka. Podczas budowy domu seniora miasto zajęło część pasa drogowego ulicy należącej do powiatu. Zgodziliśmy się na takie rozwiązanie wyłącznie z uwagi na ważny interes społeczny mieszkańców Augustowa. Okazaliśmy mnóstwo dobrej woli, choć burmistrz i jego sojusznicy krytykowali powiat. Próbowali przedstawić starostę jako hamulcowego całej inwestycji. Wydaliśmy też pozwolenie na budowę mimo kontrowersyjnych działań burmistrza. Na wniosek inspektora budowlanego zgodziliśmy się zawrzeć ugodę, by zalegalizować samowolę budowlaną -podkreśla Dariusz Szkiłądź.
-Pomimo ewidentnego złamania prawa przy inwestycji nie tworzyliśmy problemów miastu, bo priorytetem miała być pomyślność augustowskich emerytów. Okazuje się, że dom seniora był tylko przykrywką, a inwestycja jest związana z rozbudową urzędu miejskiego. Uważam, że jest to sytuacja bardzo bulwersująca. Gdybyśmy wcześniej poznali zamiary burmistrza Karolczuka, być może podjęte przez nas decyzje byłyby zupełnie inne -komentuje wicestarosta augustowski.
*Więcej o tej sprawie piszemy w najnowszym numerze "Przeglądu Powiatowego".
Napisz komentarz
Komentarze