„8 sierpnia została nam przedstawiona długo wyczekiwana ekspertyza. Ekspertyza miała być zrobiona, aby poznać koszt odbudowy uszkodzonych elementów po pożarze, ale została stworzona po to, aby wszelkimi sposobami doprowadzić do zrównania budynku z ziemią i sprzedania tego terenu. Ekspertyza techniczna przedstawiona przez pana Burmistrza jest opracowana, aby oszacować stan techniczny budynku po pożarze i sprawdzić możliwości jego dalszego użytkowania wraz z oszacowaniem kosztów odbudowy budynku. Jak powiedział pan Burmistrz na spotkaniu z nami, kwota jest porażająca, wynosi prawie 2 mln zł i muszą oni dokładnie przeanalizować ekspertyzę i zastanowić się, czy budynek będzie remontowany. Decyzja Inspektora Nadzoru Budowlanego była jednoznaczna. „Dalsze użytkowanie budynku będzie możliwe po odbudowie zniszczonych elementów konstrukcyjnych”. Decyzja przez nasze wspaniałe władze dbające o mieszkańców już zapadła dawno temu, kiedy jeden z zastępców pana Burmistrza i pani prezes Kodrem-u stwierdzili, że za te pieniądze można wybudować 10 mieszkań o niskim standardzie dla osób najbardziej potrzebujących i oczekujących na mieszkania komunalne. Dlaczego nie wyremontujecie tylko spalonej kuchni i nadpalonej części poddasza nad kuchnią? Kwota prawdopodobnie nie będzie większa niż 120 tys. zł. Każdy widząc stan budynku po pożarze, nawet ubezpieczyciel budynku, nie stwierdził uszkodzeń na poziomie siedmiu elementów z dziesięciu, jak w waszej ekspertyzie. Za kwotę 140tys., które pan Burmistrz przeznaczył bardzo szybko na remonty mieszkań docelowych dla pogożelców, można było naprawić to, co uszkodzone. Przez ostatnie 30 lat nikomu nie przeszkadzało, że budynek nie spełnia jakichkolwiek norm bezpieczeństwa i stan tego budynku pod względem jego użytkowania. W szybki i tani sposób możecie wynająć pięć mieszkań opuszczonych przez niektórych najemców na Zarzeczu, potrzebującym samotnym matkom i niepełnosprawnym. Zaproponowano wszystkim mieszkania docelowe tuż po pożarze, nagle znalazło się 10 mieszkań, a przypomnę, że w 2020 roku składaliśmy pismo do zarządcy budynku i pana Burmistrza o przeniesienie najmującego mieszkanie nr 8 (zaznaczę – socjalne, nie komunalne jak inni). Baliśmy się o swoje życie i co? Brak mieszkania zastępczego dla tego pana. Mówicie już od dawna, że mieszkania przyjęło pięć rodzin z ośmiu. To może powiecie, kiedy i jak długo musieli czekać na wprowadzenie się do tych mieszkań? A może powiecie, kto najlepiej na tym skorzystał? Podpowiem. Lokator mieszkania nr 8. Człowiek, który nie miał nic do stracenia jak inni mieszkańcy mieszkający tam od dziesięcioleci, człowiek bez pieniędzy, ciągle pod wpływem alkoholu i narażający życie innych mieszkańców. To był czwarty pożar w jego kuchni i w końcu się udało.
Obawiamy się, że budynek zostanie ponownie podpalony, aby móc go sprzedać. Dlaczego w ostatnim czasie płoną budynki w Augustowie w atrakcyjnych miejscach, a na ich miejsce są budowane bardzo szybko nowe budynki stawiane przez lokalnych biznesmenów? Przypomnę, że budynek na Zarzeczu 20 ma dokładnie 113 lat. Dlaczego zniknął z rejestru zabytków, gdzie wcześniej w nim był? Nawet macie w swoich archiwach, kto i kiedy oddał ten budynek miastu Augustów. Jak można niszczyć tak piękne budynki, pełne historii i wspomnień pokoleń? Jakimi trzeba być ludźmi, żeby niszczyć dziedzictwo narodowe tylko po to, by czerpać jak największe zyski, krzywdząc tym ludzi będących częścią historii tych starych budynków? Szukamy pomocy wszędzie, każdy mówi, że jest to bardzo trudna sprawa, współczując nam naszej tragedii. Czy trzeba czekać do chwili, gdy znowu to się zapali i komuś stanie się krzywda? Czy trzeba tragedii ludzi, którzy od dnia pożaru patrzą w okna swoich nienaruszonych mieszkań, wiedząc, że mogą je stracić? Czy nasze władze w końcu coś zrobią, by zadbać o nasze bezpieczeństwo i o naszą przyszłość? Na tą chwilę mamy tylko namioty, które rozstawiliśmy by pilnować tego, co nasze - naszego dobytku. Czy nikt nie ma odwagi powstrzymać grupy ludzi, którzy bogacą się na krzywdzie mieszkańców Augustowa? Zostaliśmy zostawieni sami sobie, od prawie dwóch miesięcy jedna rodzina mieszka w hotelu, inna na działce bez prądu i bieżącej wody, następna mieszka u syna. Zostały tylko trzy rodziny, które chcą tylko wyremontowania uszkodzonych elementów po pożarze i powrotu do swoich najmowanych, w żaden sposób nienaruszonych mieszkań. Prosto jest powiedzieć „bierzcie to, co dają”, ale dlaczego mamy przyjąć mieszkania docelowe, jeśli my mamy gdzie wrócić? Myślę, że są osoby, które mają choć trochę człowieczeństwa w sobie i zrozumienia krzywdy ludzkiej spowodowanej chciwością naszych Panów. To, co jest tu napisane, jest apelem mieszkańców Zarzecza 20 do naszych władz, aby w końcu zastanowili się, czy są dla nas, aby dbać o Augustów i jego mieszkańców, czy dbać wyłącznie o własne interesy?”
Dziękujemy, mieszkańcy Zarzecza 20.
Napisz komentarz
Komentarze