Alicja Dobrowolska ponownie wezwała policję. Mówiła, że czuła się atakowana i zagrożona przez pana Kleczkowskiego, gdy ten chciał zabrać głos po wyłączeniu mu mikrofonu. Pani przewodnicząca oczekiwała od funkcjonariuszy stania przy niej podczas obrad. Całą sytuację przewodnicząca nazwała "anarchią na całego", a korzystanie z prawa radnego "chęcią zawładnięcia przez pana Kleczkowskiego obradami". Na obecną chwilę została zarządzona godzinna przerwa. Wznowienie obrad o 16.
Przemówienie Kleczkowskiego:
Nagrania po przyjechaniu policji:
Napisz komentarz
Komentarze