O tym, że sauny na augustowskiej pływalni nie są dostępne przez cały czas, ale w wybranych godzinach, pisaliśmy kilkukrotnie. Dostaliśmy zgłoszenia od Czytelników, że ta rzeczywistość jest dla nich niekorzystna.
Niedawno byliśmy świadkami dyskusji radnych miejskich na temat skargi złożonej przez mieszkańca.
Dowiedzieliśmy się, że skarżący stawia m.in. zarzut zamknięcia saun na terenie basenu, co jego zdaniem spowodowało spadek ilości osób korzystających z obiektu.
Stajnia Augiasza to przy tym Wersal
-Pan dyrektor z pewnością bierze pod uwagę oszczędności, co wynika z ustawy o finansach publicznych. Gospodaruje finansami w sposób oszczędny. Również ma na uwadze to, że z saun korzysta określona liczba osób i wyciąga z tego konsekwencje -mówiła sekretarz miasta Sylwia Zajkowska.
Podobną opinię wyraził zastępca burmistrza.
-Kiedy wzrosły ceny prądu i pojawił się potężny kryzys w większości samorządów, wiele miast nie ograniczyło działania saun, lecz zaczęło wyłączać baseny -przekonywał Filip Chodkiewicz.
Zupełnie inny pogląd zaprezentował mieszkaniec.
-Leży mi na sercu to, co dzieje się na basenie. Zastępca burmistrza zapewnia nas, że wszystko jest w porządku. Otóż nie jest, a stajnia Augiasza to przy tym Wersal -komentował mieszkaniec.
Mieszkańcy oczekują nieograniczonej oferty
Radni opozycji byli zgodni, że skarga dotycząca saun jest słuszna.
-Uważam, że ta skarga jest zasadna. Jeżeli mieszkaniec idzie na pływalnię i wykupuje karnet lub wejściówkę, chce korzystać z wszystkich atrakcji będących w ofercie. Ograniczanie, wyznaczanie godzin i dni, kierowanie klienta do strony internetowej celem sprawdzenia, czy w danym dniu sauna będzie czynna, jest czymś niepoważnym. Trudno sprawdzić, czy wpływa to na frekwencję bądź obniżenie przychodu, ale zapewne tak jest. Jeżeli w danym momencie ktoś przyjdzie na obiekt i nie ma dostępu do oczekiwanej usługi, to rezygnuje. Mieszkaniec pojedzie do Suwałk lub innej miejscowości, gdzie przez cały czas będzie mógł korzystać z sauny. Nie wiem, czy decyzję w tej sprawie podjął dyrektor, czy była to dyrektywa burmistrza -podkreślił Leszek Cieślik.
Zastrzeżenia do CSiR
-Już od dłuższego czasu są bardzo uzasadnione zastrzeżenia do funkcjonowania CSiR. Jako mieszkańcy Augustowa korzystający z basenu widzimy, że oferta tej placówki jest ograniczana. Radni są świadomi szerszej skali tego problemu, bo widzimy zaniechania dotyczące remontów i niezbędnych napraw do działalności tego obiektu. Radni popierający burmistrza Karolczuka jeszcze kilka lat temu w sposób bardzo stanowczy naciskali na ówczesnego dyrektora jednostki w sprawie remontów. Zarzucali mu bezczynność, zaniechania i działania na szkodę placówki. Dzisiaj, kiedy tamtego dyrektora już nie ma, nie widzą konieczności pilnych działań -powiedział Marcin Kleczkowski.
-Myślę, że ta skarga powinna być przyczynkiem do refleksji na temat tego, ile jeszcze ten basen, wybudowany i utrzymywany ogromnym wysiłkiem finansowym, będzie funkcjonował przy bierności rządzących, braku środków na modernizację -dodał radny.
Dyrektor Paruch jest bardzo elastyczny
Nieograniczonej dostępności do saun bronił nawet koalicjant burmistrza.
-Nie zmienia się przepisów w trakcie gry. Jeżeli ktoś wykupuje karnet na cały rok i ma w nim zabezpieczone np. dwie sauny, to nie powinno się tego zmieniać. Pan dyrektor jest bardzo elastyczny. Rozmawiałem z nim, kiedy ludzie zgłaszali uwagi do funkcjonowania sauny w weekendy. Osobiście zgłosiłem propozycję, by była czynna nie od godziny 16, ale od godz. 14. Dyrektor poszedł na ten układ -zrelacjonował Mirosław Chudecki.
*Artykuł ukazał się w 31/2023 numerze "Przeglądu Powiatowego".
Napisz komentarz
Komentarze