Nie wszystko co w mieście jest miejskie
Grzegorz Jóźwik w naszej rozmowie zwrócił jeszcze uwagę na to, że ludzie często obarczają winą za nieporządek w miejscach za które nie odpowiada firma Necko.
-Mam tu na myśli choćby ulicę 3 Maja czy Mostową, a głównie o chodniki. Bardzo często np. na Mostowej opróżniając kosze na śmiecie widzimy porozrzucane na chodniku serwetki czy papierowe talerzyki. Jeżeli jest tego niewiele to sprzątamy te papiery, mimo że nie leży to w naszej gestii. Ale jeżeli jest tego mnóstwo, a niestety często tak jest, to już naprawdę nie do nas należy tego uprzątnięcie, tylko do właściciela posesji, przy której ten chodnik się znajduje albo osoby, która prowadzi w tym miejscu małą gastronomię –podkreśla G. Jóźwik. –Przecież tak naprawdę to nie powinniśmy w ogóle wnikać co jest kogo, bo ludzie kulturalni po prostu powinni po sobie sprzątać i tyle. Nie ma się co dziwić, że często jest nieporządek, skoro nie potrafimy zadbać o niego choćby wokół siebie. Często problemem przepełnionych koszy na śmiecie jest fakt, że przedsiębiorcy, którzy prowadzą działalność sezonową nie dbają o to, żeby obok ich gastronomicznych stanowisk były jakieś kosze albo chociaż umieszczone worki na śmieci. Wówczas augustowianie czy turyści po zjedzeniu lodów i zapiekanek, wyrzucają papierki i talerzyki do koszów miejskich, które w związku z tym przepełniają się w mgnieniu oka.
-Nie chcemy wszystkich przedsiębiorców prowadzących działalność oceniać tak samo, bo są oczywiście handlowcy, którzy należycie dbają o porządek wokół swoich punktów. Niemniej jednak często się zdarza, że tych koszy obok prowadzonej gastronomii brakuje –dodaje D. Iwanowicz.
Napisz komentarz
Komentarze