-Kiedy szumnie ogłaszano rewitalizację naszego osiedla zwróciliśmy uwagę Filipowi Chodkiewiczowi, zastępcy burmistrza, na nasz problem. Od dawna borykamy się z kilkoma starymi, spróchniałymi drzewami, które rosną tuż przy samych budynkach. Nie tylko zasłaniają widok, ale też przy wichurach boimy się, że gałęzie powybijają nam okna. Bywały już sytuacje, że przy wietrznej pogodzie konary spadały na samochody. Jedna z mieszkanek ma dziecko z niepełnosprawnością, niedowidzące, a drzewo centralnie zasłania jej pokój -mówi jedna z mieszkanek osiedla. -Władze miejskie wówczas zapewniały nas, że wszystkie drzewa zostaną przy modernizacji terenu wycięte i zostaną nasadzone nowe. Wszystkie drzewa wycięto, a te które sprawiają najgorszy problem, nadal stoją. Kazano napisać nam petycję w tej sprawie. Napisaliśmy pismo, wyłożyliśmy je nawet w osiedlowym sklepie, by mieszkańcy mogli się pod nim podpisać i złożyliśmy w urzędzie. Nadal nikt nic nie zrobił.
Nasza rozmówczyni była nawet u Mirosława Karolczuka, burmistrza miasta.
-Przy tej rozmowie uczestniczyły też urzędniczki, które przyjmowały naszą petycję. Twierdziły, że żadnego pisma od nas nie otrzymały. Burmistrz nawet nie patrzył mi w oczy rozmawiając ze mną. Powiedział jedynie, że osobiście zajmie się sprawą. Trwa obecnie modernizacja osiedla i robotnicy pytają nas cały czas, czy mamy w końcu decyzję na wycięcie drzew, bo nie mogą ruszyć z dalszymi pracami -podkreśla mieszkanka osiedla. -Minęło pół roku od petycji, a problem nie został rozwiązany.
Kolejny problem, który wywołuje niezadowolenie wśród mieszkańców, to niekonsultowane zmiany w lokalizacji placu zabaw
-W miejscu, gdzie kiedyś był duży plac zabaw, miał być nowy. Na spotkaniach z mieszkańcami burmistrz mówił, że będziemy mieli najpiękniejszy plac zabaw w Augustowie. O lokalizację w miejscu starego miejsca zabaw prosiły mamy. Znajdowałby się on w centrum osiedla i wiele mam nawet z okna widziałoby swoje bawiące się dzieci. A teraz okazuje się, że w tym miejscu ma być boisko, a plac zabaw będzie przeniesiony na obrzeże osiedla. Nikt z mieszkańcami, a szczególnie z mamami, tego nie konsultował -skarży się mieszkanka.
Napisz komentarz
Komentarze