Poprzednie edycje Jazzu na Buduku odbywały się w leśniczówce Buduk Nadleśnictwa Głęboki Bród. Impreza pełna występów różnorodnych muzyków jazzowych powróciła po ośmiu latach przerwy i to z niesamowitą energią. Do tego w nowym miejscu, na stoku narciarskim w suwalskiej Dąbrówce nad jeziorem Dąbrówka.
-To już 14 edycja imprezy. Koncert w Dąbrówce był niezwykle udany. Dopisała publiczność. Teraz myślimy już o kolejnej edycji. Jeszcze nie wiemy, czy w tym miejscu, ale okazało, że lokalizacja była trafiona -mówi Tadeusz Wilczyński, inicjator i pomysłodawca imprezy.
Festiwal Jazz Buduk został zorganizowany przez Fundację Buduk założoną przez Wojciecha Milewskiego, Annę Komorowską, Tadeusza Wilczyńskiego i Izabelę Piasecką oraz przy wsparciu partnerów.
Powrót po ośmiu latach przerwy z niesamowitą energią i nową lokalizacją
-Po 8 latach milczenia udało nam się powrócić dzięki życzliwości sponsorów, czyli firmie Grycan Lody od Pokoleń, Krajowej Izbie Gospodarczej i Polskiej Organizacji Turystycznej oraz Restauracji Rozmarino. Cieszymy, że tylu fanów jazzu przyjechało na dąbrowski stok. W imprezie uczestniczyło ponad 800 osób. Szykujemy się na przyszły rok, jeszcze nie wiemy w jakim miejscu -mówi Wojtek Milewski, pochodzący z Augustowa muzyk jazzowy.
Podczas koncertu wśród publiczności znalazł się Bronisław Komorowski, były prezydent kraju, który jest wielkim fanem jazzu i wielokrotnie bywał na Jazz na Buduku.
-Z sentymentem wspominam leśniczówkę Buduk, ale to miejsce też jest pełne ogromnego potencjału. Klimat jest rewelacyjny. To wspaniałe, że ludzie chcą razem słuchać jazzu, wspólnie się cieszyć z przeżywania muzyki. To ważne, bo widać, że świat idzie w lepszą stronę -powiedział nam Bronisław Komorowski.
Jazz w malowniczej scenerii -Festiwal Jazz Buduk triumfuje na stoku
Na początku koncertu wystąpił polski duet KEYS2DRUMS -Jacek Prokopowicz i Adam Grzelak. Panowie zagrali nowoczesny jazz z domieszką muzyki elektronicznej. Potem na scenie pojawił się ukraiński zespół KINVA w składzie Anastasiya Litvinyuk, Igor Hnydyn i Roman Chraniuk, który zagrał muzykę połączoną z ukraińskim folklorem. Gwiazdą wieczoru była Dorota Miśkiewicz, która zaśpiewała przy akompaniamencie Pawła Tomaszewskiego.
-Bywam tutaj rzadko i cieszę się, że mogę właśnie dzisiaj wystąpić, bo w moim repertuarze mam piosenkę pod tytułem „Suwalskie bolero”. Klimat festiwalu jest niesamowity. Miło tu się tu spędza czas z muzyką, przyjaciółmi i rodziną. Do tego wspaniała przyroda i pogoda, a scena wygląda imponująco. Same plusy -podkreślała Dorota Miśkiewicz.
Wywiad z Dorotą Miśkiewicz opublikujemy niebawem.
Napisz komentarz
Komentarze