Nad jeziorem Białym w Augustowie na ma żadnego strzeżonego kąpieliska. Radny PiS Marcin Kleczkowski jest zwolennikiem bezpiecznej plaży dla mieszkańców Lipowca i Koszar.
-Wielu mieszkańców Lipowca i Koszar pamięta jeszcze czasy, kiedy plaże nad jeziorem Białym były ogólnodostępne i patrolowali je ratownicy wodni. Takie miejsca znajdowały się na plaży Dąbek oraz obok ośrodka WDW. Starsi mieszkańcy pamiętają też popularną plażę Przelotkę nieopodal obecnego hotelu Delfin. Dzisiaj mieszkańcy tych terenów nie mają dostępu do żadnej plaży strzeżonej. Jest to pokłosie zaniedbań obecnych władz miasta. Już od dawna podnoszony jest problem tylko jednego kąpieliska w mieście turystycznym mającym w swoich granicach siedem jezior. Nie ma perspektyw na zmianę tej sytuacji -mówi Marcin Kleczkowski.
-W Augustowie w sezonie letnim strzeżona jest wyłącznie plaża na Molo Radiowej Trójki i to jedynie do godziny 18. Ponadto okresowo uruchamiane jest miejsce okazjonalnie wykorzystywane do kąpieli na plaży POSTiW lub Bielnik. Wszystkie one zlokalizowane są nad Neckiem. Niedotrzymanym obietnicom władz miasta, że zażegnają ten problem, towarzyszą kuriozalne okoliczności. Burmistrz pisze w materiałach, że w naszym mieście są cztery podświetlane kąpieliska. Jest to dezinformacja oraz narażanie Augustowa na pośmiewisko -komentuje radny miejski PiS.
-Brak plaży z prawdziwego zdarzenia nad jeziorem Białym jest poważną bolączką również ze względu na fakt, że znajdują się tam liczne ośrodki wypoczynkowe, do których przyjeżdżają na wakacje dzieci i młodzież w ramach kolonii. Bez ratowników nie mogą się kapać. Dotarcie na Molo Radiowej Trójki zajmuje tyle czasu, że muszą często zrezygnować z takiej formy wypoczynku. Bardzo zadziwiające jest to, że radni popierający burmistrza, m.in. Mieczysław Szczerbakow i Mirosław Chudecki, publicznie oburzają się, że mamy tylko jedno kąpielisko. Ale nic z tym nie robią -relacjonuje Kleczkowski.
Radny PiS uważa, że burmistrz Karolczuk i jego koalicjanci, wykazują się całkowitą biernością.
-Przypomnę, że w okresie letnim na jeziorze Necko pojawiły się sinice uniemożliwiające kąpiel. W tym czasie nie było sinic nad jeziorem Białym, ale nie było tam również plaży z ratownikami. Należy zauważyć, że Necko jest bardzo zaniedbane przez burmistrza Mirosława Karolczuka i rządzące ugrupowanie Nasze Miasto. Jezioro coraz mocniej zarasta. Spływający z pól azot powoduje wzrost roślinności wodnej i obniżenie poziomu tlenu. To wielkie zagrożenie dla ryb i coraz większe utrapienie dla mieszkańców, i przyjezdnych. Poza wyświechtanymi deklaracjami burmistrz nie podejmuje działań naprawczych -mówi radny PiS.
-Wszystko o czym mówię, jest symbolem ogromnych zaniedbań ekipy rządzącej Augustowem. A warto przypomnieć, że jednym z pierwszych postulatów Naszego Miasta było rozwiązanie problemu z plażą Dąbek i zapewnienie tam kąpieliska mieszkańcom. Gdyby podjęto trud z myślą o mieszkańcach Lipowca i Koszar, problem byłby częściowo rozwiązany. Wbrew tłumaczeniu burmistrza Karolczuka i jego towarzyszy, zorganizowanie niezbędnej obsady ratowniczej wcale nie wiąże się z horrendalnymi kosztami. Zdecydowanie więcej kosztuje mieszkańców wysoka pensja burmistrza i jego zastępców. Obniżenie jego poborów owocowałoby możliwością przygotowania dodatkowej strzeżonej plaży -podsumowuje Marcin Kleczkowski.
Napisz komentarz
Komentarze