Kilka lat temu Helsińska Fundacja Praw Człowieka zorganizowała na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu konferencję pod nazwą: „Media lokalne i regionalne”. Konkluzje zawarto w bezpłatnej publikacji książkowej. Są one szalenie istotne w Augustowie, gdzie rządzący zaatakowali lokalną gazetę pozwami sądowymi. Chodziło o wyciszenie krytyki prasowej.
-Podstawową, a zarazem najważniejszą funkcją mediów lokalnych jest funkcja kontrolna organów samorządowych oraz krytyka zaobserwowanych nieprawidłowości. W związku z pełnieniem tej funkcji media nazywane są „publicznym stróżem”. Ocena społeczna działań władzy ma bardzo istotne znaczenie dla prawidłowego funkcjonowania społeczeństwa demokratycznego. Działalność każdego organu władzy ma prawo być wartościowana przez dziennikarzy i komunikowana opinii publicznej. W odniesieniu do mediów lokalnych funkcja tzw. „watchdoga” jest szczególnie ważna, gdyż często stanowi jedyny mechanizm kontroli gminnych czy powiatowych urzędników –informuje nas Helsińska Fundacja Praw Człowieka.
-Wyłącznie niezależna prasa, dbająca o przestrzeganie zasad przejrzystości działania władz publicznych oraz prawo dostępu obywateli do informacji jest filarem kształtowania się społeczeństwa obywatelskiego, w szczególności w skali lokalnej. Prasa wydawana przez samorządy nie jest w stanie pełnić tej roli –podkreślają autorzy bardzo pouczającej publikacji.
Z perspektywy naszego miasta ważne są spostrzeżenia dotyczące wydawania prasy przez samorząd. Widzimy, że partyjny organ prasowy urzędu miasta w Augustowie nie ogranicza się do zamieszczania w biuletynie informacji, komunikatów urzędowych albo promocji gminy. Pojawiają się w nim skandaliczne artykuły, których celem jest uderzenie w radnych opozycji, redaktora naczelnego naszej gazety. Obok dla kontrastu mamy artykuły gloryfikujące burmistrza.
-Media samorządowe z uwagi na wysoki stopień upolitycznienia nie umożliwiają nieskrępowanej wymiany poglądów i opinii oraz nie pozwalają wyrażać krytyki negatywnych zjawisk. Jest to tym bardziej niepokojące, że media te są utrzymywane ze środków publicznych, a zatem powinny odzwierciedlać różnorodne poglądy przynależne różnym grupom społecznym, a nie tylko punkt widzenia rządzącej siły politycznej -zauważyli autorzy.
-Dlatego też działalność samorządów polegająca na wydawaniu czasopism narusza konstytucyjne gwarancje wolności słowa, pozbawiając mieszkańców rzetelnej, niezależnej informacji oraz możliwości sprawowania kontroli społecznej nad władzą lokalną za pośrednictwem niezależnej prasy wypełniającej funkcję „publicznego stróża”. Narusza ona ponadto konstytucyjną zasadę pomocniczości oraz zaburza uczciwą konkurencję na lokalnym rynku prasy, utrudniając funkcjonowanie prywatnych mediów –napisali autorzy opracowania.
-Usprawiedliwieniem dla wydawania prasy samorządowej nie może być próba prowadzenia polemiki z nierzetelną, zdaniem władz lokalnych, gazetą prywatną –dodają autorzy publikacji.
Chodkiewicz w opozycji do burmistrza
Dziś zastępca burmistrza Filip Chodkiewicz broni wydawanego przez miasto za publiczne pieniądze biuletynu, laurki pisanej dla burmistrza. Kiedy był w opozycji do burmistrza Wojciecha Walulika twierdził, że wydawanie periodyku przez władze jest bardzo złe, powoływał się na zapisy konstytucji i Rzecznika Praw Obywatelskich. Kupowanie przez władze usług u lokalnych mediów niezależnych nazywał zjawiskiem patologicznym:
Napisz komentarz
Komentarze