-Zdarza się tak, że do placówki chodzą dzieci, a nawet wnuki naszych wcześniejszych podopiecznych. Tworzą się więc między nami wręcz rodzinne więzi –mówi z uśmiechem Laura Gąsiewska.
I takie spotkanie, jak wtorkowe, zapewne przyczynia się do pogłębiania tych więzi.
Napisz komentarz
Komentarze