-Świetlicę trzeba ogrzać, musi być w niej prąd i woda. A to niestety kosztuje. Dlatego też we własnym imieniu, jak i moich podopiecznych, serdecznie dziękuję wszystkim ludziom dobrej woli, którzy na co dzień wspierają naszą placówkę i pomogły nam zorganizować świąteczne spotkanie –podkreśla Laura Gąsiewska. –Przecież to śniadanie wielkanocne też kosztuje. Jak i paczki wielkanocne dla moich podopiecznych. Nie będę imiennie wymieniać darczyńców, ale dziękuję im bardzo za pomoc.
Świetlica otrzymuje także wsparcie Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Augustowie, które polega na dofinansowaniu posiłków. Placówka jest dla ponad 50 dzieci drugim domem, gdzie otrzymują pomoc w odrabianiu lekcji, w rozwiązywaniu problemów i zwyczajnie mogą spędzić wolny czas w produktywny sposób, a nie wałęsając się po ulicach. Warto dodać, że placówka ma długą historię. Istnieje bowiem już od 25 lat i przez jej progi przewinęły się całe pokolenia augustowian.
Napisz komentarz
Komentarze