Bartosz Lipiński
Koalicja rządząca miastem tworzy swój obraz jako siewców miłości, propagatorów wielkiej kultury politycznej i przeciwników hejtu w przestrzeni publicznej. Ale to tylko kreacja, bo regularni obserwatorzy życia politycznego w Augustowie mają zgoła odmienne zdanie. Osobiście doświadczyliśmy stosowania przez rządzących podwójnych standardów, braku samokrytyki oraz hipokryzji.
Chodzi oczywiście o słynną i zwycięską dla redakcji sprawę sądową za tytuł artykułu: „Radni hamują rozwój Augustowa”. Grupa radnych koalicji rządzącej poczuła się dotknięta tekstem na ich temat, choć niektóre z tych osób wyrażały się bardzo ostro i wręcz haniebnie o swoich adwersarzach. Przywdzianie przez nich szat niewiniątek było działaniem groteskowym, na które mogłyby się nabrać tylko osoby nieznające otaczającej rzeczywistości.
Na niedawnej sesji rady miejskiej w Augustowie jakże rycerskie i moralizatorskie słowa pod adresem opozycji wygłosił burmistrz Mirosław Karolczuk.
Napisz komentarz
Komentarze