Bartosz Lipiński
Powstały w 1897 roku budynek dworca kolejowego przez długie lata funkcjonował sprawnie i mógł być nawet powodem do dumy. Obecnie właścicielem dworca jest miasto. Dobrze pamiętamy zapowiedzi remontu. Czas zweryfikował negatywnie obietnice burmistrza i radnych koalicyjnych. Dziś to obraz nędzy i rozpaczy, powód do wstydu i zażenowania. Wystarczy porównać standard dworca w Augustowie do pobliskiego Ełku. Tam oprócz kas, toalet i poczekalni znajdują się również punkty sklepowe z napojami, przekąskami czy prasą.
Jeżeli Augustów ma aspiracje bycia miastem turystycznym, letnią stolicą Polski, to z czym do ludzi?
Napisz komentarz
Komentarze